*** Na lotnisku ***
Ciągle rozglądałam się,czy czasem nie widać,żadnego samolotu w powietrzu,ale nic.A doradzałam chłopakom, żeby jechali swoim autobusem.To oni nie,bo niby za daleko,a tak to szybciej wrócą.Gówno prawda.Spóźniają się o jakąś godzinę.Cały czas chodziłam w kółko i tylko modliłam się,aby to było tylko opóźnienie.
-Spokojnie na pewno nic im nie jest.-pocieszał mnie Austin,który oczywiście musiał ze mną przyjechać,bo jakby inaczej.
-Aus ma racje.-poparła bruneta Alex.Oby mieli rację.Posiedzieliśmy jeszcze z pół godziny i po całym lotnisku rozległ się głos starszego mężczyzny.
-Samolot z Paryża właśnie podchodzi do lądowania.-aż kamień spadł mi z serca.Głęboko odetchnęłam i podeszłam bliżej przyjaciela.Razem ruszyliśmy do odprawy.Z daleka widzieliśmy ogromny tłum.Od razu skapnęliśmy się,że to chłopcy.Przebiliśmy się przez wrzeszczące fanki.Gdy tylko zobaczyłam Hazze, rzuciłam mu się na szyję i czule pocałowałam.
-Witaj Cukiereczku..Tęskniłaś.-powiedział wciąż trzymając mnie na rękach.
-Jeszcze pytasz.-jeszcze raz go pocałowałam i mocno przytuliłam.Dziewczyny też witały się ze swoimi partnerami,tylko Austin stał w miejscu i nikt nie zwracał na niego uwago.Wydostałam się z uścisku loczka i podeszłam do Mahone.
-Ej...Co jest Mośku.? -zapytałam przytulając go.
-Ja tu nie pasuję.-spuścił głowę,a mi zrobiło się jakoś słabo.Jak on mógł tak mówić.Dobrze wie,że jest moim najlepszym przyjacielem i zawsze będzie do naszej ekipy pasować i będzie miał u nas wsparcie.
-Zgłupiałeś...Kochanie ty moje słodkie...Nawet tak nie mów,jesteś moim przyjacielem.! Zrozumiano.?!-skitowałam kiwając do niego głową.
-Jasne....Emm..Laura chciałabyś mi dziś towarzyszyć w studio.? Harry też może przyjść.-zapytał z grobową miną jakby chciał powiedzieć,że jak nie chcę to nie muszę.
-No pewnie.-oświeciłam z radością bruneta.
~*~*~*~*~*~*~
Weszłam do kuchni i zobaczyłam Stylesa. Robił chyba kawę,bo tak ładnie pachniało.Podeszłam do niego od tyłu i mocno się w niego wtuliłam.Loczek odwrócił się w moją stronę,spojrzeliśmy sobie w oczy i namiętnie pocałowaliśmy.
-Tęskniłem.-mrukną,gdy już się od siebie odessaliśmy.
-No nie tylko ty .Kocham cię wiesz.?-to miała być konkretna wypowiedź,ale wyszło pytanie.
-Wiem.-wydukał cały czas mnie całując.
-Na 15:30 mamy być w studio.-wytłumaczyłam zielonookiemu,który jeszcze o niczym nie wiedział.Ten zrobił zdziwioną minę i stał wpatrując się we mnie.-Oj zapomniałam Austin zaprosił nas na jego próbę.Mamy ocenić jak mu wychodzi.-powiedziałam po chwili ciszy,domyślając się,że Hazz nic nie rozumie.
-Aa.....No dobra...Ale po tym.-nie wiedziałam o co mu chodzi,ale gdy włożył swoje ręce do moich spodni szybko się skapnęłam.W sumie też już za tym tęskniłam,dlatego się nie sprzeciwiałam.Chłopak chwycił mnie za uda i podniósł do góry.Oplotłam go nogami w pasie i składałam na jego malinowych ustach,krótkie całusy.Weszliśmy do pokoju i z wielkim hukiem opadliśmy na łóżku,ale nie myśleliśmy teraz o tym czy łoże pękło czy nie,liczył się tylko seks ze swoją drugą połówką. Lokowaty zerwał ze mnie koszulkę i szybkim ruchem ręki rozpiął mój stanik.Zaczął pieścić moje piersi.Językiem zataczał kółeczka wokół sutków.Nie chciałam być mu dłużna zepchnęłam go z siebie i usiadłam na nim okrakiem.Oplotłam jego szyję rękoma i dałam soczystego buziaka.Ściągnęłam jego podkoszulkę i składałam pocałunki na jego torsie.Zjeżdżałam coraz niżej,aż w końcu poczułam,że zbliżyłam się do jego krocza.Zerkając na chłopaka,który oczywiście był w niebo wzięty,rozpięłam guzik jego spodni.Z powrotem przybliżyłam się do jego twarzy i złączając nasze usta,wodziłam dłoniom po jego "przyjacielu".Cały czas się całowaliśmy.W pewnym momencie rozchyliłam delikatnie wargi. Styles to wykorzystał i wsunął swój język do mojej jamy ustnej.Nasze języki toczyły zawziętą walkę,oczywiście brunet wygrał,bo jakby inaczej.
******* Parę minut później *******
Chłopak delikatnie wszedł we mnie.Cicho jęknęłam i poruszałam się równo z Harry'm.
-Haryyyyy....-krzyknęłam..-Szybciej-zażądałam.Chłopak wykonał moje polecenie.Czułam,że dochodzę.Jeszcze parę pchnięć i moje podniecenie chwyciło "zenitu".Wygięłam się w łuk im z przyśpieszonym oddechem wyciągnęłam ręce ku górze.Zaraz za mną szczytował Hazz. Położył się obok mnie i patrzał w moje oczy.
-Byłaś świetna.-podsumował,kładąc głowę na moim brzuchu.
-Wiem.-zaśmiałam się.Mogę przyznać,że to był nasz najlepszy stosunek.Leżeliśmy tak jeszcze jakieś dwadzieścia minut,gdy zorientowałam się,że jesteśmy umówieni z Mahone. Wbiegłam do łazienki , ubrałam się i zrobiłam delikatny makijaż.Gotowa poszłam sprawdzić jak tam u loczka.
~*~*~*~*~ ( Pod studio ) ~*~*~*~*~
-No weź.Nie bądź taki...Wejdź ze mną.-prosiłam Stylesa. Wiedziałam,że sama prośba nie wystarczy.Podeszłam do niego i stając na palcach namiętnie pocałowałam zielonookiego.Chłopak tylko przewrócił oczami i podążył w stronę wejścia.Byłam z siebie zadowolona.Wiedziałam,że Hazz mi ulegnie.Wbiegłam za nim i szłam krok w krok z loczkiem.Weszliśmy do dosyć dużego pomieszczenia,gdzie był już Austin.Gdy tylko mnie zobaczył zrobił ten swój słodki uśmiech i puścił do mnie oczko.

Wyszczerzyłam do niego zęby i zerknęłam na Harr'ego.Był trochę zły,ale co ja na to poradzę.Wiele razy tłumaczyłam mu,że Aus to mój przyjaciel i nic tego nie zmieni.Brunet zaczął śpiewać dobrze znaną mi piosenkę. Pomrukiwałam sobie pod nosem.Jakiś facet to zauważył.Podszedł do mnie i wepchnął mnie do pomieszczenia,gdzie znajdował się mój przyjaciel.
-No śpiewaj mała.-powiedział brunet uśmiechając się do mnie i dając mi słuchawki.Na początku tylko po cichu podśpiewywałam,ale po jakimś czasie się rozkręciłam.Utwór się skończył,a ja wciąż ruszałam się w rytm muzyki.Spodobało mi się to.Chciałam jeszcze coś zaśpiewać,ale było już późno,a mężczyzna,który wcześniej kazał mi śpiewać musiał wracać do domu.
-Łał Mośku...Masz talent.-popatrzał na mnie zdziwiony Mahone.
-Weź przestań.Zwykłe pianie i tyle.-poczułam,że robię się czerwona.
-Hah.To było śmieszne.Pianie.?! To było niesamowite...Mam dla ciebie propozycję...Może chciałabyś mieć ze mną najnowszą piosenkę.-totalnie mnie zaskoczył.Nie wiedziałam co powiedzieć.Stałam jak sparaliżowana.
-Ja...No.....-zaczęłam się jąkać.
_________
Hej dzióbki.Przepraszam,że tak mizernie dodaję te rozdziały,ale nie mam po prostu czasu.
A właśnie jak wam się podoba...?
Jak myślicie zgodzi się,czy nie.?
Na marginesie..Nie mam pojęcia kiedy pojawi się nowy rozdział.Postaram się pisać codziennie nawet po troszeczkę.
Pozdrawiam.
Jak już zajrzałeś /łaś...To zostaw po sobie jakiś ślad.:)
Wie, cudoo czekam z niecierpliwością na następny rozdział :) <3<3
OdpowiedzUsuń