piątek, 31 maja 2013

Rozdział 16

Postanowiłam wyrwać Harre'go na basen.Długo nie musiałam go namawiać,bo sam miał ochotę się popluskać.:

 


Harry wrzucił mnie na zjeżdżalnie i puścił.Zjechałam na dół i wpadłam cała pod wodę.Udawałam,że się topie,loczek szybko podbiegł do mnie,a ja łapiąc go za głowę wsadziłam go na same dno zbiornika.Chłopak wziął mnie na ręce i niósł do jacuzzi.Popijaliśmy sobie drinki i śmieliśmy z przeżyć chłopców z One Dierection.Z Hazzą czułam się taka bezpieczna i na prawdę Kochana.Wróciliśmy do domu tak zmęczeni,że aż zasnęliśmy.Dopiero po godzinie obudziła nas moja rodzicielka na obiad.Zjedliśmy posiłek i udaliśmy się do parku.:
-Laura.Wiesz,że niedługo mam trasę koncertową i się nie zobaczymy prze dłuższy czas.-powiedziała Harry
-Tak wiem i bardzo mi z tego powodu przykro,ale cóż takie życie.-pocałowałam go czule.
-Ale na szczęście będziemy mieli dwa koncerty w Londynie,więc chociaż na tyle się zobaczymy.-posmutniał.
-A ile będzie trwała ta trasa.?-zapytałam.
-Ok. 4,5 miesięcy.-odparł.
-Długo,ale jakoś wytrzymam.
-Trzeba będzie.Kocham Cię wiesz.?-popatrzał mi w oczy.
-Wiem..Ja Ciebie też Skarbie.-dałam mu buziaka w policzek.
Chodziliśmy jeszcze trochę,a potem wróciliśmy do domu.Umyliśmy się i poszliśmy spać.


Po 4 dniach.
*************Dzień powrotu*************
-Do zobaczenia kochani-mówiłam do rodziców.
-Dzwońcie czasem-krzyczała z daleka mama.
-Jasne.
Wsiadłam do samochodu,a Styles ruszył.:
-Będzie mi ich brakowało-powiedział.
-No mi też.
Dojechaliśmy na lotnisko,wyszliśmy z auta,a fanki tak nas otoczyły,że nie było nic widać.
-Hej Harold.Jesteś z tą laską.?-zapytała jedna z nich.
-Tak jestem z nią.-popatrzał na mnie i delikatnie pocałował.Ludzie zaczęli robić nam zdjęcia.Gdy już się trochę uspokoiło weszliśmy do samolotu i usiedliśmy na miejscach.
-Harry.-popatrzałam na chłopaka.
-Tak.
-Bo wiesz.Może te fanki mnie nie lubią.Widziałam jak na mnie patrzały,gdy mnie pocałowałeś.
-Są zazdrosne i tyle.Nie przejmuj się.Teraz już tak będzie.Niektóre będą Cię lubić,a niektóre nie.-złożył mi pocałunek na czole.
-Yhym.
Szybko zasnęłam w ramionach loczka,gdy się obudziłam byliśmy już w Londynie.Wyszliśmy z samolotu i zobaczyliśmy................C.D.N


















Rozdział 15

-Proszę-powiedziałam,a za futryną zobaczyłam,że do pomieszczenia wchodzi prze szczęśliwa Nina.
-Co ty taka uśmiechnięta.? -zapytałam siadając na kolana Stylesa.
-A bo mam dla was wiadomość,a mianowicie przeprowadzam się do Londynu.Będę mieszkała nie daleko ciebie-popatrzała mi w oczy.
-Jej.To super-cieszyłam się jak głupia,a Harry aż zaniemówił .
-No za dwa dni mam już wyjazd.-powiedziała.
-A my za pięć,więc zobaczymy się na miejscu tak gdzieś za tydzień.

-No.Dobra ja już pójdę do siebie.-Paa.
Byłam już zbyt zmęczona,aby rozmawiać z Hazzą,dlatego położyłam się spać.Poczułam jak chłopak mnie przytula i po 2-min zasnęłam.

*******************
Rano obudziłam się rześka i promienna.Wybudziłam Harre'go. Całując go po szyi i wargach.Szeptałam mu miłe słówka,a chłopak w pewnym momencie złapał mnie za brzuch,rzucił na poduszkę i zaczął gilgotać.
-Hehe..Przepraszam,przepraszam-krzyczałam śmiejąc się tak głośno,że moi rodzice się ocknęli.
W końcu loczek dał za wygraną i mnie puścił. Ubraliśmy się,zjedliśmy śniadanie i poszliśmy na miasto.


***********
W tym samym czasie,w domu One Direction.

****Oczami Alex*****

Właśnie brałam prysznic,gdy do kabiny wszedł Zayn. Zaczął mnie namiętnie całować.Owinął mnie w ręcznik i zaniósł na łóżko.Zerwał ze mnie kawał szmatki i lizał mi brzuch.Zrobiliśmy to pierwszy raz od kąt się poznaliśmy.Było cudownie nigdy nie zapomnę tego dnia.Oboje zasnęliśmy bardzo zmęczeni.

*****Oczami Louisa*******
Siedziałem na kanapie i oglądałem jakiś film,gdy nagle ktoś mi zakrył oczy.Od razu się domyśliłem,że to Oliwia.Przerzuciłem ją przez siebie tak,że wylądowała na moich kolanach.Pocałowałem ją czule i postanowiłem zabrać ją na zakupy.


***********Hiszpania*******Oczami Laury***********
Postanowiłam wyrwać Harre'go na..............C.D.N

Rozdział 14

Zadowolona wyszłam z łazienki i ujrzałam Stylesa w pięknym garniturze.
-Wow..Wyglądasz prześlicznie..Aww...-wytrzeszczyłam oczy i podeszłam do chłopaka.
-Dziękuję.Ale popatrz na siebie.Mm..przepięknie.-złapał mnie w talii i delikatnie pocałował.
-Okey.Idziemy-złapałam go za rękę i pociągnęłam do samochodu.-Nie mam pojęcia gdzie jedziemy,ale mam wrażenie,że będzie super.
-Oj.Będzie,będzie.-powiedziałam odpalając silnik auta.

*************
Podjechaliśmy pod piękny budynek.Na początku nie widziałam napisu co to za miejsce,ale potem moim oczom ukazały się " hieroglify " Restauracja La Plaza.Chłopak zaprosił mnie do środka i zaprowadził do stolika. Był on pięknie ozdobiony.Nie mogłam powstrzymać łez.Gdy jedna pociekła po moim policzku Hazza zapytał:
-Co się stało.?-podszedł do mnie i złapał za rękę.
-Nie.Tylko jeszcze żaden chłopak nie był tak romantyczny i kochany dla mnie.-druga łza poleciała po policzku.
-Kocham Cię .To wszystko i wyłącznie dla Ciebie.-Pocałował mnie czule.
-Dziękuję. Ja ciebie też Kocham.
Chłopak posadził mnie na krześle i zamówił wino.
-Na co masz ochotę.?-zapytał patrząc w meni.

-Może rybę w warzywach.
-Kelner.Poprosimy 2x rybę w warzywach.-krzyknął Harry.
Nie musieliśmy długo czekać facet przyniósł nam posiłek i czerwone wino.Jedząc,loczek prawił mi miłe komplementy.Tak mijały godziny.:
-Mam dla Ciebie jeszcze jedną niespodziankę.-powiedział łapiąc mnie za biodra,gdy wchodziliśmy do samochodu.
-Ooo...Już się nie mogę doczekać.
-Ale muszę zawiązać Ci oczy.-wyjął ze schowka bandamkę.
-No dobrze.-obróciłam się tyłem,a chłopak zawiązał mi kawałek szmatki na oczach. Jechaliśmy dosłownie 3-min. Styles otworzył mi drzwi i trzymając za rękę wyprowadził z pojazdu.Zdjął mi bandamkę,a moim oczom ukazał się piękny widok.:


Była w niebo wzięta.To miejsce było prześliczne.Rzuciłam się na szyję zielonookiego,a ten obrócił mnie wokół własnej osi.:
-Dziękuję.Jesteś kochany-pocałowałam go namiętnie.
-Nie ma za co Księżniczko-powiedział jak już się od siebie odessaliśmy.Chodziliśmy po oświetlonej drodze przytulając się i śmiejąc.Harry opowiedział mi prawie wszystko o sobie,a ja w skrócie przedstawiłam swoje życie.Po godzinie wróciliśmy do domu rodziców i poszliśmy się myć.Siedzieliśmy pod prysznicem jeszcze jakieś 40-min,a potem położyliśmy się rozmawialiśmy o Zaynie i Alex.Doszliśmy do wniosku,że nic i nikt ich nigdy nie rozdzieli.Nagle ktoś zapukał do drzwi.:
-Proszę-powiedziałam,a za futryną zobaczyłam...........C.D.N..
















czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 13

-No mów.-powiedziałam.
-No dobrze..Pamiętasz tego chłopaka z którym wyjechałam?
-Tayle'ra ?
-Tak...Dwa dni temu zerwał ze mną -wybuchła płaczem.
-Ooo...Proszę,nie płacz nie warto.Jesteś śliczna szybko znajdziesz kogoś lepszego.-przytuliłam ją do siebie  i próbowałam pocieszyć.
-Ale ja go kochałam.Nawet myśleliśmy o ślubie.-ledwo rozumiałam co mówi.
-Kochanie błagam.Może on nie był Ciebie wart.
-Nie wiem.
Naszą rozmowę przerwał Harry.

-Boże co się stało.?-zapytał podbiegając do nas.
-Nic.-odparła Nina.
-Przecież widzę, nie jestem ślepy.
-Powiem mu on się nie wygada.-spojrzałam na zapłakaną siostrę.
-Yhy.-pokiwała.
-Bo Nina nie wyjechała bez powodu.Pojechała ze swoim chłopakiem Tayler'em,a ten ją 2 dni temu rzucił.
-Jaki gnój. Jak on tak mógł-widziałam złość w oczach Stylesa.
-Dobra ja już się ogarnę i pójdę do siebie,a wy sobie pogadajcie.
-Ok.-powiedzieliśmy jednocześnie.
Gdy już zostaliśmy sami chłopak powiedział :
-Może pójdziemy do pokoju.
-Tak.-uśmiechnęłam się,a Hazza klepnął mnie w tyłek.Weszliśmy do pomieszczenia i zaczęliśmy się namiętnie całować.Zielonooki położył mnie na łóżku,a sam nachylił się nade mną.Całował mnie po szyi i ramionach. Nagle poczułam,że chce rozpiąć mi stanik,odepchnęłam go lekko :
-Coś nie tak-zapytał zdziwiony
-Proszę jeszcze nie teraz,nie jestem gotowa.Wszystko dzieje się za szybko.-patrzałam pusto w sufit.
-Okey.Rozumiem i to ja przepraszam,nie powinienem być tak nachalny.
-Wcale nie jesteś. A tak w ogóle może dziś gdzieś wyjdziemy tylko we dwoje.?-zapytałam dając mu buziaka w dolną wargę.
-Tak,już nawet mam plany.Będziemy musieli wyjść o 13:00.
-Oo..Już się boję.-wplotłam palce w jego loki.
-Nie masz czego.A przy okazji wzięłaś ze sobą jakąś sukienkę ?
-Nie.-popatrzałam na niego .
-No to idziemy na zakupy. -jeszcze raz mnie pocałował i poszedł do łazienki.
-Mi pasuje-krzyknęłam .
Ubrałam się i uczesałam no i oczywiście zrobiłam makijaż,bo wyglądałam jak diabeł :


Chłopak też już był przebrany,więc wybraliśmy się do centrum handlowego.

Było naprawdę ogromne. Chodziliśmy po sklepach,ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć czegoś ładnego.Nagle moją uwagę przykuła piękna sukienka.Postanowiłam ją przymierzyć. Pasowała jak ulał. Chciałam zapłacić,ale Styles mi nie pozwolił.Wyjął swój portfel i dał pieniądze.:

Zadowoleni wróciliśmy do domu rodziców.Z racji z tego,że była 12:32 .Postanowiłam iść się przebrać w nową zdobycz. Zadowolona wyszłam z łazienki i ujrzałam...............C.D.N.














Rozdział 12

Nagle usłyszałam,że ktoś wchodzi do domu,moim oczom ukazała się moja starsza siostra o której jeszcze nie wspominałam.
-Laura.! -krzyknęła dziewczyna.
-Nina-rzuciłam jej się na szyję.
-Co ty tu robisz.-zapytałam cała rozpromieniona.
-Ja co tu robię.Chyba co ty tu robisz.-patrzała na mnie.
-Przyjechałam z chłopakiem na małe wakacje.-pokazałam na Stylesa,który patrzał na nas ze zdziwieniem.
-No ja też przyjechałam na dwa tygodnie.

Nie mogłyśmy się sobą nacieszyć,ale nie ma co się dziwić od prawie trzech lat się nie widziałyśmy,bo jak Nina skoczyła 17 lat wyjechała Paryża.Przez całe życie byłyśmy nie rozłączne.
-A tak przy okazji to jest mój chłopak Harry Styles.-zapoznałam ich ze sobą.-Harry to moja siostra Nina.
-Miło Mi-powiedzieli do siebie i uścisnęli sobie dłonie.
-Mam pomysł poróbmy sobie zdjęcia na pamiątkę.-powiedziała siostrzyczka.

*********
We trójkę weszliśmy na górę do mojego dawnego pokoju i loczek zaczął pstrykać nam fotki. Najładniejsze wyszły tak.:


Po udanej sesji zeszliśmy na kolację. Zobaczyłam,że na krześle siedzi tata podeszłyśmy do niego i objęłyśmy go wokół szyi . Harry poszedł na swoje miejsce i przywitał się z moim rodzicielem.Jeszcze długo się witaliśmy. Zjedliśmy posiłek i razem ze Styles'em poszliśmy się myć.Długo się pluskaliśmy,a potem poszliśmy spać.Zielonooki wtulił mnie w siebie i razem zasnęliśmy.

***********
Rano obudziłam się wypoczęta. Loczek jeszcze słodko spał,więc postanowiłam go nie budzić.Zeszłam do kuchni i zobaczyłam jak Nina płacze.
-Boże co się stało.-zapytałam przytulając ją.
-Nie nic.
-No mów...........C.D.N




































Rozdział 11

Obudziłam się rano i ujrzałam,że Styles już się ubiera.:
-Dzień dobry kochanie.-podszedł do mnie i namiętnie pocałował.
-No Hej-odpowiedziałam jak już się odessaliśmy od siebie.
-Och,Nareszcie..Dziś wyjeżdżamy.Będziemy mogli spędzić trochę czasu sam na sam.-przytulił mnie.
-Ale się cieszę.-jeszcze raz go pocałowałam i poszłam się ubrać.-A tak w ogóle to o której mamy samolot.? -krzyknęłam z łazienki.
-O 12:00...Czyli jeszcze 2,5 godzinki..
-To dobrze.-odparłam..
Mój strój wyglądał tak : 

A Harre'go tak : 

Zeszliśmy jeszcze do reszty i trochę rozmawialiśmy.:
-Skoro macie wylot za 2 godz. to może obejrzymy jakiś film.-zaproponował Lou,który obściskiwał Olivię. 
-Świetny pomysł-powiedziałam i pociągnęłam zielonookiego na kanapę.
Wszyscy już się usadowili i Niall włączył " Igrzyska śmierci " . Pewne momenty dramatu były tak straszne,że ja, Oli i Al się popłakałyśmy.Żeby się uspokoić tuliłam się w Stylesa do takiego stopnia,że czasami nie mógł złapać oddechu. W pewnym momencie chłopak uniósł mój podbródek i złożył pocałunek.Gdy film się skończył poszliśmy po nasze bagaże i pożegnaliśmy się z przyjaciółmi.
-Dzwońcie czasem-krzyknął Liam jak już wchodziliśmy do samochodu.
-Ok..Do zobaczenia-powiedzieliśmy i ruszyliśmy na lotnisko.Gdy dojechaliśmy daliśmy bilety i weszliśmy do samolotu.Lecieliśmy pierwszą klasą.Szczerze nie lubiłam ani helikopterów,ani samolotów. Więc na początku wtuliłam się w Hazze,ale potem już się oswoiłam.Widoki były przecudne.W pewnym momencie byłam tak zmęczona,że zasnęłam na ramieniu loczka.
-Laura. Kochanie już jesteśmy.-chłopak pocałował mnie w czubek głowy.
-Oo.tak szybko. -przetarłam lekko oczy,żeby nie zmazać makijażu.
-Yhym. 
Wysiedliśmy z pojazdu powietrznego,a zielonooki poszedł wypożyczyć samochód. 

***********
Wsiadłam do auta i powiedziałam ukochanemu adres domu rodziców. Styles nie miał żadnych kłopotów z trafieniem w odpowiednie miejsce. Po 27-min dojechaliśmy pod mieszkanie moim rodzicieli.Podeszłam do drzwi i zapukałam.Nie musiałam długo czekać,bo zaraz za nimi zobaczyłam mamę.
-Boże Laura Kochanie.Co ty tu robisz.-przyciągnęła mnie do siebie i zaczęła mocno ściskać.
-Przyjechałam na małe wakacje.A gdzie tata.? -zapytałam prawie się dusząc,a Harry patrzał ma mnie z bananem na twarzy.
-W pracy-kobieta puściła mnie i jeszcze raz ucałowała.-A to kto.? -popatrzała na chłopaka.
-To mój chłopak Harry Styles.
-Zaraz,zaraz,czy to nie jest czasem ten sławny piosenkarz.? -spytała witając się z loczkiem.
-Tak to ja we własnej osobie-nie musiałam odpowiadać,bo zrobił  to Hazza.
-Miło mi Cię poznać. Wejdźcie. -zaprosiła nas  do środka.
-Kawę,herbatę, cappuccino,a może zwykłą wodę.-Ja poproszę wodę-odezwał się chłopak.
-No ja też.-powiedziałam.
Nagle usłyszałam,że ktoś wchodzi do domu...........C.D.N.



















Rozdział 10

Weszłam do domu chłopców i zobaczyłam jak Alex namiętnie całuje się z Zayn'em. Była już rozebrana do stanika,a on nie miał koszulki.:
-Boże musicie i to jeszcze tu,a nie w pokoju.-kiwał głową Styles.
Nie wiedziałam co o tym myśleć,moja przyjaciółka znała Malika dosłownie parę dni,a mało co się z nim nie przespała.W sumie to ją rozumiałam Mulat zawsze był pociągający.
-Al. Nie  wierzę. -powiedziałam.
-No co ... -zaśmiała się do mnie przy okazji ubierając koszulkę.Chłopaki poszli na górę,a my zostałyśmy same.
-Hej.! Kochana z tego co teraz zobaczyłam wnioskuję,że jesteś z Zayn'em.
-Tak.Jest taki kochany . Kocham go bardziej niż kogo innego. -rozmarzyła się.-A jak tam Harry .?
-Dobrze,a nawet świetnie. - uśmiechałam się pod nosem.

-Zobacz jak nam się ułożyło.Zawsze chciałyśmy poznać chłopców,a teraz nawet jesteśmy z nimi.
-No.Ty za pół miesiąca mają tu koncert. Na pewno będzie super. -popatrzałam na koleżankę.
-No jasne.Będzie zajebiście.
-Heh..Dobra ja idę do loczka,pomogę mu się spakować.
-Yhym. Zawołasz Malika. ?
-No.

*********
Powoli weszłam po schodach,a potem delikatnie zapukałam do drzwi Harolda.
-Proszę-usłyszałam zza futryny.
Nacisnęłam na klamkę i weszłam do środka. Chłopaki rozmawiali o piłce nożnej.
-Hey.! Zayn Alex Cię woła.-wypaliłam
-Aha dzięki.-powiedział wychodząc z pomieszczenia.
-Kochanie.! Dziękuję.-przytuliłam się do Stylesa.
-Za co.? -zapytał chłopak delikatnie całując czubek mojej głowy.
-Za wszystko.Nareszcie trochę odpocznę,no i wreszcie odwiedzę rodziców. - popatrzałam mu w oczy.
-Słoneczko. Nie musisz dziękować.-po tych słowach chłopak zaczął mnie namiętnie całować.:
-Okey. Spakujmy twoje rzeczy i może położymy się spać,bo jutro trzeba wcześnie wstać.
-Oj..Dobrze.

****************
Po godzinie ubrania Hazzy były już w walizce. :
-Idziemy się myć. ?-zapytałam.
-Idziemy.? -widziałam zdziwienie na twarzy chłopaka.
-No będzie szybciej.
-Spoko.
-Yhym... To ty już idź,a ja poszukam w torbie piżamy.
-Ok.

********
Podeszłam do spakowanych rzeczy i wygrzebałam coś do spania. Weszłam do łazienki i zobaczyłam,że zielonooki już się kąpie. Rozebrałam się dołączyłam do ukochanego. Myliśmy się dosyć długo. W ogóle się siebie nie krępowaliśmy.Wytarliśmy się nawzajem ręcznikiem i ubraliśmy w piżamy,po czym poszliśmy się położyć.Wtuliłam się w Harre'go i zasnęłam.

**********
Obudziłam się rano i ujrzałam............C.D.N

Rozdział 9

-Laura.! Muszę Ci coś powiedzieć.
-Słucham-popatrzałam na zielonookiego.
-Boże od czego tu zacząć.-widziałam,że jest bardzo zdenerwowany.
-Najlepiej od początku-chciałam go rozweselić i mi się to udało.
-No dobrze.Bo ja...-zaczął się troszkę jąkać.-Wiesz bardzo mi się spodobałaś,jesteś miła i bardzo ładna.Nie lubisz mnie za to,że jestem gwiazdą tylko za to kim bym był nie będąc sławnym.
-Tak to prawda.-patrzałam pusto w ziemię.
-Powiem w prost. Już od samego początku bardzo mi się spodobałaś i teraz wiem,że się w tobie zakochałem.Chciałabyś być moją dziewczyną. Jeśli odmówisz,zrozumiem.
-Harry.! Ja ciebie też kocham.I tak zostanę twoją dziewczyną.
-Jezu,a tak się bałem,że mnie może nie lubisz,czy coś.-złapał mnie w biodrach i złożył słodki pocałunek.Staliśmy tak jakieś 6-min. Po czym chłopak wziął mnie na ręce i zaniósł do samochodu.
-Ej. Mam dla ciebie propozycję.Wyjedźmy na jakiś tydzień do Hiszpanii.Do twoich rodziców.
-A moje treningi.-zapytałam.
-Weźmiesz malutki " urlop " i tak już jesteś za dobra..-włączył silnik samochodu i ruszył w stronę domu 1D.
-No dobrze. Tak za dobra..Hehe..-zaśmiałam się i oparłam głowę o ramię Hazzy.
-No tak. Ok to dziś wszystko załatwię i jutro ruszamy.
-Yhym. Powiemy wszystkim i pojadę po rzeczy. No i zadzwonię do trenera.
-Ja cię zawiozę.

-A ty jak się spakujesz.? -zrobiłam wielkie oczy.
-No w sumie.To poproszę Liam'a.-machnął ręką.
-Ok.

****************
Weszliśmy do willi i zawołaliśmy wszystkich do salonu.
-Słuchajcie my wyjeżdżamy na tydzień do Hiszpanii.-ogłosił Styles.
-Czy czasem między wami coś nie zaiskrzyło-zapytała Al,która przytulała się do Malika.
-Być może.No,a co z wami.- pokazałam na chłopaka.
-No może.-powiedział.
-Hehe..Ok koniec tych domyśleń.-zaśmiał się Niall.
-Eee..Liam mam do ciebie prośbę.-odezwał się loczek.
-Jaką.
-Zawieziesz Laurę do domu,bo ja muszę się spakować i nie mam jak z nią jechać.?
-No jasne tylko się przebiorę.
-Ok to poczekam koło auta.-wtrąciłam i wyszłam z chaty.Oparłam się o samochód i myślałam o mnie i zielonookim.Byłam bardzo szczęśliwa.Zobaczyłam,że Payn wychodzi zza drzwi,więc wsiadłam do pojazdu,a on zaraz po mnie.
-Bardzo się cieszę,że Harry w końcu trafił na kogoś fajnego.-popatrzał na mnie jednocześnie odpalając auto.
-Dziękuję.A jak tam Danielle - zapytałam.
-Chyba dobrze.Dawno jej nie widziałem,bo wyjechała do Paryża na dwa miesiące.
-Tęsknisz prawda.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.

**************
Resztę drogi jechaliśmy w milczeniu .Gdy dojechaliśmy na miejsce otworzyłam drzwi od mieszkania i zaprosiłam do  środka Liam'a.Szybko pobiegłam do swojego pokoju i zaczęłam się pakować zaraz za mną przyszedł chłopak.Po nie całej godzinie byłam już gotowa. Zaszłam jeszcze tylko do łazienki,żeby zarzucić na siebie coś czystego.W całości wyglądałam tak :


************
Weszłam do domu chłopców i zobaczyłam...............C.D.N.


















środa, 29 maja 2013

Rozdział 8

W samym ręczniku weszłam do jego pokoju i zobaczyłam Hazze prawie nagiego.
-Ooo..:O Przepraszam.-próbowałam się wytłumaczyć jednocześnie zakrywając oczy.
-Nic nie szkodzi,a i przepraszam miałem przynieść Ci coś do spania.
-Właśnie po to przyszłam.
-No już Ci daję.-chłopak podszedł do swojej gigantycznej szafy i wyciągnął z niej ładną podkoszulkę prawie do kolan.Poszłam do łazienki i szybko się w nią ubrałam.Wróciłam do Styles'a ,a ten już leżał.Położyłam się obok i popatrzałam na niego.
-Jestem brudny.? -zapytał wycierając twarz.
-Nie.Nic z tych rzeczy.
-No to o co chodzi.-spojrzał na mnie.
-Wiesz.Masz bardzo ładne oczy.-wypaliłam
-Tsaa...Za to ty cała jesteś ładna.-popatrzał mi w oczy.
-Haha tak bardzo.-starałam się zaprzeczyć.
-Na prawdę.To bardzo dziwne,że tak piękna dziewczyna nie ma chłopaka.
-No widzisz.Widocznie tylko ty uważasz mnie za " ładną "
-Nie,nie tylko ja moi koledzy też twierdzą,że masz niezwykłą urodę.-zrobił poważną minę.
-Heh..Ok. Ja już pójdę spać,bo rano muszę jechać do domu.
-Dobranoc.
Już nie miałam siły mu odpowiedzieć,bo oczy same mi się zamknęły.

**********
Obudziłam się wcześnie chciałam zobaczyć,czy Harry jeszcze śpi.Obróciłam się i zobaczyłam jak chłopak przygląda mi się.:
-Hey.! -przywitałam się.
-Cześć .
-Ile już czasu już się na mnie patrzysz.? -zapytałam,przy okazji rozciągając się.
-Jakąś godzinkę,ale ty słodko  śpisz.
-Dziękuję.O tobie też to mogę powiedzieć.
-Hehe.
Nagle zaczął mnie gilgotać.
-Proszę,przestań-mówiłam ledwo łapiąc oddech.
Śmiałam się na cały dom.Po chwili chłopak oderwał ręce ode mnie,a ja chcąc się odegrać zrobiłam to samo.Łaskotałam go po  brzuchu.Harry rzucał się po całym łóżku.W pewnym momencie wylądował nade mną.Zaczęliśmy się do siebie zbliżać i po chwili całowaliśmy się. Nasze pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne.Po 3-min. oderwaliśmy się,a Styles popatrzał na mnie.Czułam jakby mi motylki latały w brzuchu.Moje całe ciało przeszedł przyjemny dreszcz.
-Wiesz co może pójdziemy dziś do wesołego miasteczka.?-zapytał cały czas patrząc mi w oczy.
-Możemy iść,ale najpierw pojadę do siebie i się przebiorę.
-Yhym.Alex niech zostanie z Zayn'em.
-No niech się troszkę do siebie zbliżą. Ok to ja jadę.
-Czekaj zawiozę Cię i od razu pojedziemy.
-Spoko..;D

***********
Dojechaliśmy bardzo szybko weszłam w ekspresowym czasie na górę i szybko się przebrałam w coś luźnego.:

                                            ( Bez katany )
Zeszłam migiem do Hazzy.:
-Ślicznie wyglądasz.-obejrzał mnie od góry do dołu.
-Dziękuję.Jedźmy,bo chcę jeszcze zdążyć na coś..;)
-Okey.To tu nie daleko.


************
Jechaliśmy dosyć szybko,więc zanim się obejrzałam byliśmy już przed wesołym miasteczkiem.Najpierw poszliśmy po watę cukrową. Styles pokleił mi całe ręce,a sobie twarz.Bawiliśmy się świetnie.Dwa razy byliśmy na karuzeli . Na koniec poprosiłam chłopaka,aby poszedł ze mną na diabelski młyn.Długo musiałam go namawiać,ale jak dałam mu buziaka w policzek szybo się zgodził. Kupiliśmy bilet i weszliśmy do maszyny.Gdy ruszyliśmy Harry zaczął krzyczeć w " niebo głosy ",a ja się śmiałam w najlepsze. Po 15-sto minutowej przejażdżce,chłopak ledwo stał na własnych nogach.

************
Później postanowiliśmy przejść się do parku z racji z tego,że był nie daleko wesołego miasteczka.Przez jakiś czas milczeliśmy,gdy Harry powiedział .:
-Laura.! Muszę Ci coś powiedzieć..............C.D.N.


Na razie takie troszkę denne,ale może coś się rozkręci..;D


















Rozdział 7

Zjedliśmy lody,a chłopcy odprowadzili nas pod dom.Weszłyśmy do środka i postanowiłyśmy się już przygotować na noc.Weszłam do swojego pokoju i poszłam się  jeszcze razu umyć.Wyszłam z pod prysznica po godzinie.Do pokoju weszłam w ręczniku zerknęłam do szafy i nie miałam pojęcia co na siebie założyć,po jakimś czasie wybrałam :
Chciałam zobaczyć jak wygląda Al weszłam do niej i aż zaniemówiłam.Wyglądała prześlicznie.



Była już 17:43,żeby czas szybciej nam zleciał poszłyśmy do salonu obejrzeć film.Wybrałyśmy " Dziewczyna z sąsiedztwa" Leciał jakąś 1,5 godz. Nie chciałyśmy się spóźnić,więc wyszłyśmy troszkę wcześniej.Droga minęła bardzo szybko.Rozmawiałyśmy o wielu rzeczach,ale głównym tematem byli Harry i Zayn. Na miejscu byłyśmy o 25-min za wcześnie.Chłopcy wpuścili nas do środka,a my od razu poszłyśmy im pomóc szykować różne przekąski.Na sofie przed wielkim telewizorem siedział Lou z Olivią.Wyglądali tak słodko co chwilę się przytulali i całowali.Myślałam,że Alex będzie smutna,ale ona znalazła już zajęcie z Malikiem. Chciałam otworzyć paczkę od orzeszków,gdy poczułam,że ktoś łapie mnie w talii.Powoli się odwróciłam i zobaczyłam Styles'a.:
-No hej piękna.-przywitał się siadając obok mnie na krześle.
-No hej słodki.Co ty taki dziś wesoły.-spytałam podejrzliwie.
-No bo wreszcie mogłem Cię zobaczyć.-uśmiechnął się słodko.
-Mnie.Aż tak mnie bardzo lubisz.? -wpatrywałam się w pustą miskę.
-Tak bardzo Cię lubię.A właśnie zapomniałaś o czymś.-przystawił palec to swojego policzka.Uśmiechając się pocałowałam go.
-No dziękuję.
-Hehe Wariat.-złapałam go za ramię.-Dobra chodź postawimy zakąski na stole i możemy oglądać.
-Yhym. Ja siedzę koło ciebie,żeby nie było.
-Dobra,dobra.-puściłam mu oczko jednocześnie śmiejąc się pod nosem.
Reszta chłopców też zeszła już na dół i każdy usadowi się na wielkiej kanapie.Ja siedziałam na końcu obok mnie Hazza.Lou siedział obok Oli,Zayn i Al też gdzieś znaleźli ustronny kącik no i Liam siedział przy Niall'u.
Mulat włączył film.Na początku nie było tak strasznie,ale później z przerażenia zaczęłam wtulać się w Stylesa. Słyszałam jak się śmieje i czułam jak mnie obejmuje.Nie miałam zamiaru nawet reagować byłam za bardzo przestraszona.Podglądałam czasem co robią Zayn i Al,tulili się na wzajem.Wyglądali tak słodko,pasowali do siebie.Już prawie zasypiałam w ramionach Harrego,gdy Liam się wydarł,że już koniec filmu.Szybko się oderwałam od chłopaka :
-Coś się stało.?-zapytał zdziwiony.
-Nie.Tylko już chyba pora na nas.-popatrzałam na śpiącą przyjaciółkę.
-No nie wiem,czy ona dziś gdzieś się wybierze.
-Chyba masz racje.Zostawię ją tu,a sama zamówię taksówkę .
-Nie ma mowy możesz spać u nas tak jak ostatnio.-popatrzał na mnie groźnym wzrokiem- I nawet nie chcę słyszeć sprzeciwu.
-Dobrze,ale ja śpię na kanapie.
-Nieee...Ja tam będę spał ty musisz się wyspać.
-Mowy nie ma.
-Okey to razem będziemy na łóżku.
-No dobrze.Mogę iść się szybko umyć.?-zapytałam.
-Tak jasne.Ty idź,a ja obudzę Malika i powiem mu,żeby zaniósł Al do jego pokoju.No i przyniosę Ci coś do spania.
-Ok.To idę.

***********
Weszłam pod prysznic i szybko się obmyłam.Potem owinęłam się w ręcznik i zobaczyłam,że Styles jeszcze nie przyniósł mi piżamy.Postanowiłam sama iść i go o to poprosić.W samym ręczniku weszłam do jego pokoju i zobaczyłam...........C.D.N






wtorek, 28 maja 2013

Rozdział 6

Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam,że próbuje się do mnie dodzwonić Harry.
-Słucham-powiedziałam wycierając się ręcznikiem.
-Hej Laura.-przywitał się.
-Co się stało.?
-Nie,tylko się troszkę stęskniłem-usłyszałam jak się uśmiecha.
-Tak szybko.-zdziwiłam się i delikatnie pokazałam ząbki.

-No..Nie wytrzymam do jutra.-wypuścił powietrze.
-Wytrzymasz,a jak chcesz to możesz przyjść na mój trening o 9:00 na wielką halę.
-Będę na 100%
-Okey to ja kończę bo muszę się ubrać.
-Ubrać.?!-zapytał zdziwiony.
-No tak,bo jak zadzwoniłeś to się myłam i musiałam szybko owinąć się w ręcznik.-wytłumaczyłam.
-Aaa...Już teraz Kumam. Ok Do jutra pa.;*
-No paaa..

***********
Szybko się ubrałam i położyłam spać.Rano wstałam o 8:18 ,uczesałam się i umyłam zęby.Z szafki wybrałam luźny strój 



Poszłam obudzić Al,ale ona już była ubrana.Zjadłyśmy śniadanie i równym krokiem poszłyśmy na halę.
Na miejscu byłyśmy za pięć dziewiąta,więc podreptałyśmy do szatni,aby narzucić na siebie stroje.Po 10-min dołączyła do nas reszta drużyny.Byłam kapitanką,dlatego musiałam zrobić rozgrzewkę.Odbijałam piłkę z Alex,gdy nagle zobaczyłam,że do pomieszczenia wchodzi Styles.
-Cześć ! Jednak przyszedłeś.- uśmiechnęłam się.
-Tak jak obiecałem.
-No.Musisz usiąść na trybunach,bo inaczej trener Cię wyrzuci.
-Już siadam.
Chłopak usiadł na siedzeniu,a ja zastanawiałam się dlaczego,żadna z dziewcząt nie leci do niego po autograf. A z resztą co mnie to obchodzi może go nie znają,albo nie rozpoznają.
-Uuu..Kto tu do ciebie przyszedł-zadrwiła przyjaciółka.
-Wiesz co,ale ty jesteś to tylko znajomy sam chciał przyjść.Przecież mu nie zabronię.
-Tak,tak.
-Dobra gramy meczyk-krzyknął trener.Podzielił nas na składy i rozpoczęła się gra.Po godzinie skończył się trening. Moja ekipa wygrała.Poszłyśmy wziąć prysznic i się ubrać.

***********
Szłam z Alex z szatni,gdy podszedł do nas Harry.
-Ładny mecz.Gratulację.-powiedział .
-Dziękujemy.-zaśmiałyśmy się i przybiłyśmy sobie piątkę.
-Dochodzi już 12:00 może pójdziemy,gdzieś na lody.
-No ok.-powiedziałyśmy.
-Dobra tylko zadzwonię po Zayna.
Widziałam jak Al się czerwieni. Złapałam ja za rękę i popatrzałam jej w oczy.
-Zaraz będzie-wkładając telefon do kieszeni poinformował nas chłopak.
-Yhym.

***********

Nie minęło 15-min,a już siedzieliśmy przy stoliku.Zza drzwi usłyszeliśmy głos Mulata.
-Hej wszystkim.-przywitał się.
-No hej.-odpowiedzieliśmy.
-I co przyjdziecie dzisiaj.? -spytał.
-No jasne-powiedziałam.
-To dobrze.
Zjedliśmy lody,a chłopcy odprowadzili nas pod dom...........C.D.N...






Rozdział 5

Wracaliśmy już do domu chłopaków,gdy zobaczyłam,że Zayn przytula Alex.Byłam bardzo zadowolona,widać było,że ona mu się podoba.Postanowiłam z nią o tym porozmawiać,ale to już w domu.Doszliśmy do willi :
-Ok.Dziękujemy za wszystko,ale my już będziemy wracać do siebie.-powiedziałyśmy.
-Już.Szkoda-powiedzieli jednocześnie.
-No szkoda,ale mamy jutro trening,a wgl to już za dużo kłopotu wam narobiłyśmy.
-Wcale nie..Wiecie co zrobimy jutro noc horrorów.Zapraszamy was-wyciągnął do góry ręce Hazza.
-Dobrze przyjdziemy.Tylko o której.? -spytała Al.
-O 20:00 -odezwał się Liam.
-Będziemy na pewno,a teraz wybaczcie musimy już lecieć Paa.;)-pożegnałyśmy się z każdym.Na końcu podeszłam do Stylesa.:
-Hej co ty taki smutny.? -zapytałam.
-Bo dopiero jutro Cię zobaczę.;(-zrobił mega smutną minkę i jeszcze raz mnie przytulił.
-Oj..To przecież nie aż tak długo.-próbowałam go pocieszyć.
-Dla mnie bardzo długo.Za to musisz mi to jakoś wynagrodzić.-poruszył brwiami.
-Ok.Jak.? -popatrzałam z pod byka .Chłopak nastawił policzek,a ja go pocałowałam.
-No już teraz może jakoś wytrzymam-wystawił zęby.
-O ty...Hah- klepnęłam go w ramię-Dobra my idziemy do jutra.

*************
Zadzwoniłyśmy po taksówkę.Po 15-min byłyśmy w domu.Chciałam porozmawiać z przyjaciółką,poszłam do jej pokoju:
-Hej ! Mogę wejść.? -spytałam
-No jasne wchodź.
Usiadłam na fotelu i zaczęłam.
-Zauważyłaś jak Malik do ciebie zarywa.? -wypaliłam.
-Że co.?! Nie przesadzaj.-próbowała się wytłumaczyć.
-Kochana to widać.Jak Cię dziś tuli itp.
-Wiesz co.? Bardzo mi się spodobał,jest miły,uczuciowy i ładny.-uśmiechnęła się pod nosem.
-No widzisz.Może spróbuj z nim.-poklepałam ją po ramieniu.
-Zobaczymy jak się wszystko potoczy.-przytuliła się do mnie.- A właśnie jak tam Harry..-zrobiła wielki oczka.
-On jest cudowny,taki miły i kochany jak nikt inny.-zaczerwieniłam się.
-Zobaczysz,że zapyta Cię o chodzenie.
-On mnie.? Proszę Cię.! -odepchnęłam ją lekko.
-Serio.Okey ja idę spać bo już późno,a jutro jeszcze ten trening.
-No ja też.Paa..Kocham Cię Przyjaciółko.
-No ja ciebie też.

*********
Poszłam do łazienki i weszłam pod prysznic.Długo myślałam o tym co powiedziała mi Al.Wiedziałam tylko tyle,że coraz bardziej zakochiwałam się w Stylesie. Niestety nigdy z nim nie będę bo to gwiazda,a ja jestem zwykłą nic nie wartą dziewczyną.Nagle usłyszałam,że dzwoni mój telefon.Szybko wszyłam z pod prysznica i  owinęłam się ręcznikiem.Spojrzałam na wyświetlacz i ujrzałam.........C.D.N 

poniedziałek, 27 maja 2013

Rozdział 4

Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy jak Louis całuję inną.Alex aż zbladła,na szczęście Harry stał za nią i podtrzymywał.Dziewczyna szybko wybiegła,a po drodze płakała.Pobiegłam za nią.Zobaczyłam jak siedzi na ławce i szlocha.Podeszłam do niej,przytuliłam i powiedziałam :
-Kochanie. Nie warto,można było się tego spodziewać,to gwiazda może mieć każdą.Proszę nie płacz.
-Ale ja go kochałam,wiem,że to nie realne,ale prawdziwe.Wiesz co masz rację to gwiazda może mieć każdą,a ja kiedyś trafię na tego jedynego-mówiła ocierając łzy.
-No widzisz.Może wrócimy tam i udamy,że nic się nie stało.? -spytałam głaskając ją po głowie.
-Tak.Wracajmy.
Wzięłam ją pod rękę i powoli doszłyśmy do willi 1D. Zapukałam do drzwi,otworzył mi Styles.
-Już dobrze-zapytał zaniepokojony.
-Tak.I Co wypad na zakupy jeszcze aktualny.
-No jasne chłopaki już gotowi.
-Okey to idziemy.

**********
Po drodze zagadałam do dziewczyny Lou.
-Hej jestem Laura,a ty -podałam jej rękę na przywitanie.
-Miło mi,jestem Olivia.
-Długo już jesteście razem.? -spytałam zaciekawiona.
-Jakieś 3 miesiące.
-Aha..To długo.-popatrzałam na nią.
-No troszkę.A ty co z Hazzą się spotykasz.? -puściła do mnie oczko,a ja walnęłam małego buraka.
-Nie...My przez przypadek się poznaliśmy w klubie,a dokładnie wczoraj.;) -uśmiechnęłam się.

-A rozumiem..-niestety Styles nie dał jej dokończyć,złapał mnie za rękę i delikatnie przyciągnął do siebie.
-O czym tak dyskutujecie -poruszył śmiesznie brwiami.
-A o Louisie...-na całe szczęście uratowało mnie to,że już doszliśmy do centrum handlowego i chłopak przestał mnie wypytywać.


***********
Chłopcy poszli w stronę odzieży dla mężczyzn,a my dla kobiet.Nakupowałyśmy masę ubrań chłopaki z resztą też.
Moja najlepsza zdobycz była taka : 


Alex :



Olivi :



Byłyśmy zadowolone.Wracaliśmy już do domu chłopaków,gdy zobaczyłam,że.......C.D.N


















Rozdział 3

Weszliśmy razem pod kołdrę i z dala od siebie  zasnęliśmy. Parę razy w nocy się przebudziłam,ale to dosłownie na moment.

********
( Rano )

Otworzyłam oczy i zobaczyłam,że leżę  obok Harrego,a on obejmuje mnie ręką.Nie wiedziałam co zrobić. Odsunęłam się po cichu,chłopak i tak spał jak kamień więc nic nie usłyszał. Wstałam na palcach i kierowałam się w stronę salonu.Schodząc po schodach usłyszałam,że ktoś ogląda telewizor.
-O. Hej ! Laura-powitał mnie Zayn.
-Cześć !-odpowiedziałam - Nie wiesz,czy Alex wstała.?
-Jeszcze chyba nie,a i świetne wdzianko-zadrwił Mulat.

-No wiesz,-wystawiłam język.-Boże jaka ja głodna,a głowa mi pęknie.
-Poczekaj ! powiedz co chcesz,a Ci zrobię.
-Może płatki . A masz coś na kaca.
-Ok,zaraz będą.Tak zaraz przyniosę.-powiedział.
-No spoko..:P -siedziałam na krzesełku i myślałam o tym co się wczoraj wydarzyło.To było nie pomyślenia,że przez jedną noc poznałam chłopaków z 1D.Moje rozmyślenia przerwał Zayn.
-Proszę,to powinno pomóc-podał mi tabletki i słodko się uśmiechnął.
-Dziękuję-powiedziałam.Nagle poczułam,że ktoś stoi za mną.:
-Co ty tak szybko wstałaś.? -zapytał Hazza.
-Bardzo mnie głowa bolała.Przepraszam-popatrzałam smutno na chłopaka,który właśnie ubierał koszulkę.
-Nic nie szkodzi..;) Gdzie reszta -zmarszczył brwi.
-Śpią.-odezwał się Malik.
-No to idziemy ich budzić,nie ma leniuchowania.
Poszłam za Stylesem w stronę pokoi.Najpierw zaszliśmy do Liam'a,potem Niall'a,a na koniec Do Louisa i Al.Tak słodko spali,że aż szkoda było ich budzić.
-Wstajemy Kochani.Już 9:00.Na śniadanie wynocha.-krzyczał Harry.
Oboje nie chętnie zerwali się z łóżka i powoli się ubrali.
-Harry.! Dziękuję za wszystko.Zjemy tylko śniadanie i już nas nie ma -popatrzałam na chłopaka.
-Daj spokój. To żaden problem,a tak wgl to może zostały byście jeszcze trochę.Wszyscy byśmy poszli na jakieś zakupy,czy coś.
-Przepraszam,ale i tak już za dużo kłopotu narobiłyśmy.-wypaliłam .
-Kłopot ! Nie ma tematu zostajecie i koniec kropka. My i tak zawsze siedzimy sami dobrze nam zrobi takie fajne towarzystwo pięknych dziewczyn.
-Ja piękna..Hehe. śmieszne-śmiałam się.
-Tak i to bardzo.-popatrzał na mnie poważnym wzrokiem .
-Uu..Ten wzrok.Błagam nie rób tak więcej.-prosiłam.
-Dobrze,ale jak mówię prawdę to się ze mną zgadzaj,a nie.
-Okey.

Zeszliśmy do wszystkich.Dziś śniadanie zrobił Liam . Były pyszne naleśniki.Oczywiście najwięcej zjadł Niall,on po prostu je wchłaniał.Widziałam,że Alex jest bardzo szczęśliwa.Chciałam z nią pogadać :
-Al możemy porozmawiać ? -spytałam .
-Tak jasne.
-Harry możemy iść do twojego pokoju ? -popatrzałam na niego.
-Tak,jasne.
Szybko powlokłam się po schodach i weszłam do pomieszczenia.
-Ja wiem,że teraz jesteś prze szczęśliwa,ale nie możemy tu siedzieć.Mamy swoje życie.
-Tak wiem i bardzo mi z tego powodu  żal.-spuściła głowę.
-Idziemy z nimi jeszcze tylko dziś na jakieś zakupy i zapominamy o całej sprawie.
-No dobrze :(
Było mi na prawdę ciężko jej to powiedzieć,ale musiałam.Zeszłyśmy z powrotem do chłopców i powiedziałyśmy
-Ok to my idziemy się w coś przebrać i za godzinkę do was przyjdziemy.
-Po co macie chodzić ja was podwiozę-oznajmił stanowczo Styles.
-Ale...Nie zdążyłam nic powiedzieć,bo już ubierał buty i brał kluczyki od auta.

********
Droga minęła szybko i po paru minutach staliśmy pod naszym domem.
-Wejdziesz-zapytała Alex.
-Yhym.
-Rozgość się,a my pójdziemy się ubrać.No chyba,że chcesz iść ze mną do mojego pokoju.? -uniosłam ręce.
-Mogę iść..;)
Szłam przodem.Otworzyłam drzwi,a Harry usiadł na moim łóżku.Podeszłam do szafki i wybrałam strój -


Wyszłam z mojej " przebieralni " i zapytałam :
-I jak .? Mogę tak wyjść .?
-Wyglądasz...Łał Extra.-zjechał mnie oczami od góry do dołu.
-Tak.tak. Czuj się..-zaśmiałam się.
-Na prawdę.
-Okey.Niby Ci wierzę.Teraz zobaczymy co ubrała Alex :



Wyglądała prześlicznie.Nie mogłam się napatrzeć.
-Dobra to jedziemy.
-No możemy jechać.-powiedziałyśmy.
W mgnieniu oka byliśmy w domu chłopców.Weszliśmy do środka i zobaczyliśmy........C.D.N

Hehe...Już drugi normalnie jaram się..;)














niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 2

Po chwili poczułam,że ktoś siada obok mnie.Obróciłam głowę i ujrzałam  Harrego Stylesa.  Nie mogłam w to uwierzyć.Wzięłam kawałek kartki i długopis od barmana. Popatrzałam jeszcze raz na chłopaka,przełknęłam ślinę i wydusiłam tylko z siebie:
-Yyy.....Przepraszam-podsunęłam mu papier.
-Heh Chcesz autograf. -zapytał uśmiechając się.
-Tttak .-wykrztusiłam. Mało co nie zemdlałam z wrażenia.Nigdy bym nie pomyślała,że będę siedziała koło Harrego,a co lepsze z nim gadała. Chłopak podpisał się i popatrzał na mnie.
-Dziękuję powiedziałam-ledwo oddychałam,ale jakoś się trzymałam.
-Nie ma sprawy.Ty chyba nie jesteś z tond ? -zapytał. 
-Nie.Mieszkałam w Hiszpanii z rodzicami,ale przeprowadziłam się tu z przyjaciółką,aby trenować w siatkówkę i.....-przerwałam.
- I co.? -wytrzeszczył oczy.
-No i ze względu na was. Jesteśmy waszymi wielkimi fankami.Za miesiąc macie tu koncert i czekamy na tą chwilę od dwóch lat.
-Oo...Bardzo się cieszę. Może zatańczymy.? -popatrzał na mnie pytającym wzrokiem .
-Jeszcze się pytasz heh.-zaśmiałam się-Ale to dziwne,że fani do ciebie nie lecą po autografy. 
-Bo tutaj już ich to nie obchodzi.To jedyny klub w którym możemy swobodnie potańczyć.
-Okey rozumiem.Chodźmy.
-Yhym..;)
Leciała dość wolna piosenka.Byłam trochę skrępowana,bo nie wiedziałam jak mam złapać Hazzy,żeby go do siebie nie zrazić.Na całe szczęście to on wykonał pierwszy ruch i delikatnie przyciągnął mnie do siebie.Położyłam głowę na jego ramieniu i wdychałam jego cudowne perfumy.Piosenka się skończyła,a my dalej tańczyliśmy przytuleni,gdy nagle podbiegła do nas Alex i zaczęła swój monolog :
-Boże,nie no nie wierzę to sławny Harry Styles. Matko boska zaraz tu umrę ze szczęścia i na dodatek tańczyła z nim moja przyjaciółka,która potajemnie się w nim kocha.-rozkojarzona złapała się za usta i popatrzała na mnie.Ja się tylko  zaczerwieniłam.
-Widzę,że mam cichą wielbicielkę.-zaśmiał się i spojrzał na mnie.
-Nie chodzi o to po prostu,każda dziewczyna marzy o takim chłopaku jak ty...-próbowałam się wymigać.
-Nie no coś ty.
-No tak. Jesteś bardzo przystojny,uczuciowy i utalentowany.-wypaliłam.
-No,ona ma rację-poświadczyła Al.
-Okey.Koniec tematu. Mieszkacie,gdzieś tu w okolicy.? 
-No z kilometr z tond.-powiedziałyśmy jednocześnie.
-Ooo..To wiecie co może pojedziecie do nas poznacie resztę zespołu i przenocujecie jedną noc.-złapał nas za ramiona.
-Nie,nie chcemy się narzucać. - powiedziałam .
-Nie przyjmuję odmowy.
-No dobrze,ale tylko na noc-oświadczyłam stanowczo.Nie byłam pewna,czy dobrze robimy,bo przecież nie znałyśmy ich na tyle dobrze,żeby od razu spać w ich domu.Poszłyśmy za chłopakiem do jego samochodu.Jechaliśmy jakieś 20-min. Stanęliśmy przed piękną willą.:
-To tutaj.Wysiadka-pokazał palcem Hazza.
-Łał,ale chata,sory PAŁAC.-wytrzeszczyła oczy Alex.
-Bez przesady..;)
Wyszłyśmy z pojazdu i podreptałyśmy za chłopakiem,on otworzył drzwi i powiedział :
-Rozgośccie się,a ja zawołam resztę. -Yhym-mruknęłyśmy.Po chwili usłyszałyśmy jak Styles po kolei wywołuje każdego z chłopaków.Zanim się ogarnęłyśmy wszyscy stali przed nami. :
-Uuu...Harry coś ty znowu za laski sprowadził -zapytał Niall.
-To jest Laura,a to Alex-pokazał palcem na nas.
-Cześć-przywitali się.Przytuliłyśmy się z każdym z osobna.
-Nie macie nic przeciwko,żeby dziś spały u nas,bo do domu miały daleko więc postanowiłem je przywieść.
-Niech śpią,ale gdzie.? -zamyślił się Liam.
-Laura np. u mnie w pokoju-zaproponował Hazza.
-No to ja mogę wziąć Alex-powiedział Louis. Widziałam,że przyjaciółka jest w "niebo wzięta" ,bo bardzo marzyła o tym,żeby spotkać się z Lou.
-Okey to my pójdziemy pokazać dziewczyną,gdzie są łazienki,a wy możecie coś pooglądać. My zaraz do was dołączymy.
-No ok.-powiedzieli.


************
Szłam za Stylesem i nie wiedziałam co powiedzieć.:
-Ja będę spał na kanapie,a tobie pościelę moje łóżko.-zaczął.
-Nie ma mowy,ja śpię na kanapie.Jeszcze tego by brakowało.
-Cii..Jesteś moim gościem.
-Mam pomysł będziemy razem spali na łóżku.Przecież  to jeszcze nie będzie nic znaczyło.
-No dobrze.Świetna myśl.

**********
Chłopak pokazał mi,gdzie jest łazienka.Dał mi ręcznik:
-Dam Ci moją koszulkę,a jak chcesz to poszukam jeszcze spodenek.
-Nie nie trzeba wystarczy jakaś dłuższa podkoszulka.-powiedziałam.
-Ok.To poczekaj przyniosę  Ci.

-To ja już wejdę pod prysznic.Jak coś to właź śmiało.
-Jak chcesz..;) -zaśmiał się.


**********
Szybko się umyłam i ubrałam tylko koszulkę Harrego,byłam w samych majtkach.Poszłam do jego pokoju i zobaczyłam,że on już się umył stał przede mną w bokserkach.
-Już się umyłeś -spytałam zdziwiona.
-Tak poszedłem pod prysznic Zayna.
-Aha.Może już się położę,bo jestem bardzo zmęczona.
-No ja też.
Weszliśmy razem pod kołdrę i z dala od siebie  zasnęliśmy.........C.D.N...


To dopiero początki..;) 

Rozdział 1

Właśnie siedziałam z Alex w kuchni,gdy przyszła mi do głowy pewna myśl.
-Ej może pójdziemy na jakąś imprezę.Słyszałam,że jest nowy klub niedaleko.-uśmiechnęłam się do koleżanki.
-Okey.To chodź znajdziemy jakieś ładne sukienki.-popatrzała na mnie i pociągnęła na górę.
Ja wybrałam :

I do tego takie buty:





Alex ubrała:

Wyglądałyśmy bombowo.Szybko zrobiłyśmy makijaż i wyszłyśmy.

********
Wchodząc do budynku zobaczyłyśmy ochroniarza.Bardzo się przejęłyśmy,ponieważ nie byłyśmy pełnoletnie.:
-Jak my teraz wejdziemy ? -spytała zrezygnowana Al.
-Nie wiem.Może pójdziemy zapleczem.
-Zwariowałaś. A jak nas złapią.? -oburzyła się i usiadła na ławce.
-Przestań nic nam nie zrobią.Chodź.!
Pociągnęłam ją za rękę i zanim się obejrzałyśmy stałyśmy przed barem .
Poprosiłam barmana o dwa drinki.Nie musiałyśmy długo czekać.Wypiłyśmy po dwa i poszłyśmy tańczyć.Nagle poczułam,że ktoś łapie mnie za pośladki.Odwróciłam się i zobaczyłam mojego byłego Justina. Walnęłam  mu liścia i wybiegłam z klubu,a on za mną.
-Laura poczekaj chciałem tylko pogadać.-krzyczał,ale ja nie miałam zamiaru się zatrzymywać.
-Spadaj.Nie mamy o czym gadać.
Niestety był szybszy podbiegł do mnie i złapał za ramiona.
-Wiem,że źle zrobiłem kręcąc z inną,ale zrozum ja cię dalej kocham.-powiedział.
-Teraz to mówisz. Sory,ale ja już do ciebie nic nie czuję.
-Nic,a nic.-popatrzał mi w oczy.-powiedz szczerze.
-Ani trochę.
-Skoro tak to Im Sorry.Nie potrzebnie się fatygowałem.

***********
Nie chciałam już na niego patrzeć więc poszłam z powrotem na imprezę.Zobaczyłam,że Alex się świetnie bawi,dlatego nie chciałam jej przeszkadzać.Usiadłam przy barze i piłam drinka.Po chwili poczułam,że ktoś siada obok mnie.Obróciłam głowę i ujrzałam........C.D.N


Noo mamy pierwszy rozdział Juhu..;)

Prolog

Witajcie jestem Laura w tym blogu opowiem wam moją przygodę z Harrym Stylesem. Bardzo go lubię,ale nie mam co marzyć to jest gwiazda ja jestem zwykłą dziewczyną.Nie dawno zerwałam z chłopakiem,bo przystawiał się do innej.No cóż takie jest życie.Moją najlepszą przyjaciółką jest Alex traktuję ją jak siostrę.Przeprowadziłyśmy się do Londynu po to żeby trenować  siatkówkę,no i oczywiście dlatego,że mieszkają tu chłopcy z 1D. Moim marzeniem jest to,aby pójść na koncert One Direction i właśnie za miesiąc ono się spełni.Ja i Al mamy już bilety,więc zostaje tylko czekać.No to już chyba wszystko co chciałam powiedzieć muszę już kończyć,bo jutro o 9:00 mam trening..


No i mamy prolog miał być troszkę inny,ale ujdzie.Może jeszcze dziś dodam rozdział,ale nie obiecuję...< 3