niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 2

Po chwili poczułam,że ktoś siada obok mnie.Obróciłam głowę i ujrzałam  Harrego Stylesa.  Nie mogłam w to uwierzyć.Wzięłam kawałek kartki i długopis od barmana. Popatrzałam jeszcze raz na chłopaka,przełknęłam ślinę i wydusiłam tylko z siebie:
-Yyy.....Przepraszam-podsunęłam mu papier.
-Heh Chcesz autograf. -zapytał uśmiechając się.
-Tttak .-wykrztusiłam. Mało co nie zemdlałam z wrażenia.Nigdy bym nie pomyślała,że będę siedziała koło Harrego,a co lepsze z nim gadała. Chłopak podpisał się i popatrzał na mnie.
-Dziękuję powiedziałam-ledwo oddychałam,ale jakoś się trzymałam.
-Nie ma sprawy.Ty chyba nie jesteś z tond ? -zapytał. 
-Nie.Mieszkałam w Hiszpanii z rodzicami,ale przeprowadziłam się tu z przyjaciółką,aby trenować w siatkówkę i.....-przerwałam.
- I co.? -wytrzeszczył oczy.
-No i ze względu na was. Jesteśmy waszymi wielkimi fankami.Za miesiąc macie tu koncert i czekamy na tą chwilę od dwóch lat.
-Oo...Bardzo się cieszę. Może zatańczymy.? -popatrzał na mnie pytającym wzrokiem .
-Jeszcze się pytasz heh.-zaśmiałam się-Ale to dziwne,że fani do ciebie nie lecą po autografy. 
-Bo tutaj już ich to nie obchodzi.To jedyny klub w którym możemy swobodnie potańczyć.
-Okey rozumiem.Chodźmy.
-Yhym..;)
Leciała dość wolna piosenka.Byłam trochę skrępowana,bo nie wiedziałam jak mam złapać Hazzy,żeby go do siebie nie zrazić.Na całe szczęście to on wykonał pierwszy ruch i delikatnie przyciągnął mnie do siebie.Położyłam głowę na jego ramieniu i wdychałam jego cudowne perfumy.Piosenka się skończyła,a my dalej tańczyliśmy przytuleni,gdy nagle podbiegła do nas Alex i zaczęła swój monolog :
-Boże,nie no nie wierzę to sławny Harry Styles. Matko boska zaraz tu umrę ze szczęścia i na dodatek tańczyła z nim moja przyjaciółka,która potajemnie się w nim kocha.-rozkojarzona złapała się za usta i popatrzała na mnie.Ja się tylko  zaczerwieniłam.
-Widzę,że mam cichą wielbicielkę.-zaśmiał się i spojrzał na mnie.
-Nie chodzi o to po prostu,każda dziewczyna marzy o takim chłopaku jak ty...-próbowałam się wymigać.
-Nie no coś ty.
-No tak. Jesteś bardzo przystojny,uczuciowy i utalentowany.-wypaliłam.
-No,ona ma rację-poświadczyła Al.
-Okey.Koniec tematu. Mieszkacie,gdzieś tu w okolicy.? 
-No z kilometr z tond.-powiedziałyśmy jednocześnie.
-Ooo..To wiecie co może pojedziecie do nas poznacie resztę zespołu i przenocujecie jedną noc.-złapał nas za ramiona.
-Nie,nie chcemy się narzucać. - powiedziałam .
-Nie przyjmuję odmowy.
-No dobrze,ale tylko na noc-oświadczyłam stanowczo.Nie byłam pewna,czy dobrze robimy,bo przecież nie znałyśmy ich na tyle dobrze,żeby od razu spać w ich domu.Poszłyśmy za chłopakiem do jego samochodu.Jechaliśmy jakieś 20-min. Stanęliśmy przed piękną willą.:
-To tutaj.Wysiadka-pokazał palcem Hazza.
-Łał,ale chata,sory PAŁAC.-wytrzeszczyła oczy Alex.
-Bez przesady..;)
Wyszłyśmy z pojazdu i podreptałyśmy za chłopakiem,on otworzył drzwi i powiedział :
-Rozgośccie się,a ja zawołam resztę. -Yhym-mruknęłyśmy.Po chwili usłyszałyśmy jak Styles po kolei wywołuje każdego z chłopaków.Zanim się ogarnęłyśmy wszyscy stali przed nami. :
-Uuu...Harry coś ty znowu za laski sprowadził -zapytał Niall.
-To jest Laura,a to Alex-pokazał palcem na nas.
-Cześć-przywitali się.Przytuliłyśmy się z każdym z osobna.
-Nie macie nic przeciwko,żeby dziś spały u nas,bo do domu miały daleko więc postanowiłem je przywieść.
-Niech śpią,ale gdzie.? -zamyślił się Liam.
-Laura np. u mnie w pokoju-zaproponował Hazza.
-No to ja mogę wziąć Alex-powiedział Louis. Widziałam,że przyjaciółka jest w "niebo wzięta" ,bo bardzo marzyła o tym,żeby spotkać się z Lou.
-Okey to my pójdziemy pokazać dziewczyną,gdzie są łazienki,a wy możecie coś pooglądać. My zaraz do was dołączymy.
-No ok.-powiedzieli.


************
Szłam za Stylesem i nie wiedziałam co powiedzieć.:
-Ja będę spał na kanapie,a tobie pościelę moje łóżko.-zaczął.
-Nie ma mowy,ja śpię na kanapie.Jeszcze tego by brakowało.
-Cii..Jesteś moim gościem.
-Mam pomysł będziemy razem spali na łóżku.Przecież  to jeszcze nie będzie nic znaczyło.
-No dobrze.Świetna myśl.

**********
Chłopak pokazał mi,gdzie jest łazienka.Dał mi ręcznik:
-Dam Ci moją koszulkę,a jak chcesz to poszukam jeszcze spodenek.
-Nie nie trzeba wystarczy jakaś dłuższa podkoszulka.-powiedziałam.
-Ok.To poczekaj przyniosę  Ci.

-To ja już wejdę pod prysznic.Jak coś to właź śmiało.
-Jak chcesz..;) -zaśmiał się.


**********
Szybko się umyłam i ubrałam tylko koszulkę Harrego,byłam w samych majtkach.Poszłam do jego pokoju i zobaczyłam,że on już się umył stał przede mną w bokserkach.
-Już się umyłeś -spytałam zdziwiona.
-Tak poszedłem pod prysznic Zayna.
-Aha.Może już się położę,bo jestem bardzo zmęczona.
-No ja też.
Weszliśmy razem pod kołdrę i z dala od siebie  zasnęliśmy.........C.D.N...


To dopiero początki..;) 

2 komentarze:

  1. Awww Przeczuwam romans <3 Znając ciebie to nie wiem czego się spodziewać >> :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha Malwina To jeszcze nie czas...Haha ale na pewno coś się wymyśli..:P

    OdpowiedzUsuń