niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 19

Obudziłam się bardzo obolała,ponieważ spałam połową ciała na ziemi,a połową na łóżku.Zerknęłam na zegarek zobaczyłam,że nie jest aż tak późno 10:03.Postanowiłam,że zejdę na dół napić się soku,bo miałam aż sucho w ustach.Gdy byłam w kuchni zobaczyłam,że koło lodówki stoi Niall.:
-Cześć.! -przywitałam się z chłopakiem.
-Hej.! Co ty już nie śpisz.? -zapytał popijając sok pomarańczowy.
-No jakoś ostatnio nie mogę długo spać.-wypaliłam i podeszłam półki ze szklankami.
-Mogę Cię o coś zapytać.? -spuścił głowę.
-No jasne.
-Dlaczego wszyscy mają pary,są szczęśliwi tylko ja jestem jedynym bez swojej połówki.? Coś ze mną nie tak.?-widziałam smutek na jego twarzy.Było mi go tak żal podeszłam do niego i mocno przytuliłam.

-Z tobą jak najbardziej jest wszystko Ok.Po prostu jeszcze nie trafiłeś na kogoś odpowiedniego.Zobaczysz kiedyś Ci się ułoży.Będziesz miał śliczną dziewczynę i będziecie razem szczęśliwi-pocieszałam chłopaka.
-Dziękuję.Jesteś wspaniała.Umiesz podnieść na duchu.Mogę,dać Ci buziaka w policzek.?

-Tak.-chłopak podszedł pocałował mnie i postanowił zrobić śniadanie.Chciałam mu pomóc.Wpadliśmy na pomysł,że przyrządzimy naleśniki z Nutellą.Ja zrobiłam ciasto,a Horan  rozgrzał patelnię.Gdy skończyliśmy poszłam zawołać wszystkich.Obeszłam już wszystkie pokoje.Zostali tylko Harry,Alex i Zayn. Zapukałam do  Malika.:
-Proszę-usłyszałam.Uchylając drzwi zobaczyłam,że chłopak leży na Al.Nie wiedziałam co powiedzieć.
-No zapraszamy na śniadanie- wydusiłam po 30-sto sekundowej ciszy.
-Okey już idziemy.-powiedziała uśmiechnięta przyjaciółka.
Został tylko Styles. Ukratkiem weszłam do pokoju i rozpędzając się skoczyłam na zaspanego chłopaka.Ten zdążył złapać mnie za nogi.Poleciałam na poduszki,zielonooki zaczął mnie namiętnie całować.Odepchnęłam go lekko i dodałam:
-Śniadanie gotowe.Kochanie.-wstałam i ruszyłam w stronę drzwi.
Chłopak wygramolił się z łóżka.Zobaczyłam,że nie ma nic na sobie oprócz obcisłych bokserek.Wpatrywałam się w niego,ale chyba to zauważył,bo po chwili powiedział.:
-Co tak patrzysz.?
-Jak to możliwe,że kładłeś się spać w spodenkach i koszulce,a teraz jesteś prawie cały nagi.-nie mogłam oderwać od niego oczu.
-Gdy spałaś było mi tak gorąco,że się rozebrałem.-mówił ubierając na siebie koszulę i rurki.
-Aa..Rozumiem.-wzięłam go za rękę i poszliśmy do kuchni.
Były jeszcze dwa miejsca wolne obok Zayn'a i Louis'a. Przysiedliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać z resztą.Nie byłam głodna,więc tylko popijałam mój sok.
-Dlaczego nic nie jesz.-zapytała zdziwiona Olivia.
-Nie jestem głodna.Wczorajsze kiełbaski jeszcze mnie trzymają.-uśmiechnęłam się do niej.
-Aha..

                                                            ~~~~~~~
Wszyscy usiedliśmy na kanapie i myśleliśmy co dziś porobimy.Nagle z transu wyrwał nas Niall.
-Może pójdziemy do kina 7D na jakiś fajny horror,czy coś.
-No świetny pomysł-powiedzieliśmy chórem.
Poszłam na górę się przebrać.








Gdy wszyscy byli gotowi,ruszyliśmy w stronę kina.Na szczęście nie było aż tak daleko.Staliśmy przed wielkim budynkiem i czytaliśmy co teraz będą grać.Było tylko to. " Straszny film 5 " godzina 14:15.Czyli musieliśmy poczekać dokładnie kwadrans. Nagle usłyszałam okropne piski i wrzaski,obróciłam się i zobaczyłam tłum fanek biegnących prosto na nas.Zaczęły prosić chłopców o autografy.Jedna podeszła do mnie i dała mi kartkę z długopisem.Myślałam,że chciała,żeby jej potrzymała,ale po paru sekundach dodała.:
-Proszę.Podpiszesz mi się.-zrobiła minkę jak malutki piesek.
-Tak jasne-bardzo mnie to zdziwiło.Przecież nie byłam żadną gwiazdą,a ona chciała mój podpis.Zaraz po niej przyszła spora grupa innych dziewczyn i musiałam dawać im autografy.Spojrzałam na dziewczyny.One też wykonywały tą samą czynność.Gdy tłum się rozszedł Harry powiedział.:
-Widzicie jak to jest dawać autografy..

-No.-uśmiechnęłam się do chłopaka i spojrzałam na zegarek.Była 14:11.Szybko weszliśmy do budynku i kupiliśmy bilety.........C.D.N






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz