wtorek, 11 czerwca 2013

Rozdział 32 cz.2

Alex i Zayn poszli już do domu,a ja z Harrym postanowiliśmy jeszcze troszkę pospacerować.Kierowaliśmy się w stronę wielkiej fontanny.Zobaczyłam znaną mi już sylwetkę.Na moment się zatrzymałam,a chłopak spojrzał na mnie ze zdziwieniem.:
-Co się stało.?
-Nie nic.Tak tylko się zamyśliłam-szybko dobiegłam go niego i razem poszliśmy na ławkę.
-Słuchaj Laura.Wiem,że wtedy Cię skrzywdziłem,ale....Słuchasz mnie w ogóle.-szturchnął mnie
-Yyy...Przepraszam.-oderwałam wzrok od dziewczyny,dopiero wtedy ją skojarzyłam.To była ta cała Tatiana.
-Coś się dzieje.Powiedz mi o co chodzi.-popatrzał się na mnie tymi swoimi zielonymi tęczówkami.
-Nie ważne.To nic takiego.-nie chciałam mu nic mówić,bo wiedziałam,że zaraz się niepotrzebnie zdenerwuje.
-Mów.-poklepał mnie delikatnie po plecach,złapał mnie za ramiona,a ja zaczęłam mu opowiadać.
-No,bo pewnego dnia poszłam do sklepu i zaczepiła mnie jakaś dziewczyna.Nazywała się Tatiana,powiedziała,że mam się trzymać z daleka od ciebie...-wbiłam wzrok w ziemię.-I to właśnie ona-pokazałam na wysoką  czarnulę.
-Groziła Ci.? -wytrzeszczył oczy.-Zabiję Szmatę..Już z nią o tym gadałem,ale widzę,ze to nic nie dało.
-Jak to gadałeś.? ! Znasz ją.?! -nagle wstałam i krzyknęłam.
-No tak...Kiedyś z nią byłem.Jakieś dwa lata temu i to dosłownie przez trzy tygodnie.Też straszyła moje inne koleżanki,więc z nią zamieniłem parę słów i przestała.Teraz jej się o mnie chyba przypomniało i wyżywa się na tobie.-stanął na równe nogi i już szedł w jej stronę,ale zdążyłam złapać go za nadgarstek.
-Proszę.Nie teraz okey.Niech chociaż jeden dzień będzie normalny.-czułam jak coś zakuło mnie w brzuchu.Nogi odmówiły mi posłuszeństwa.Powoli osuwałam się na ziemię,na całe szczęście w ostatniej chwili złapał mnie Hazza. Posadził  mnie na ławkę.
-Laura.Co ci.? -mówił.
-Nie wiem.Zaprowadzisz mnie do domu.Błagam.-Dałam radę tylko to powiedzieć,a zaraz po tym zemdlałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz