Obudziłam się cała obolała.Przetarłam oczy i ledwo wstając podeszłam do szafki.Czułam się na prawdę okropnie.Zachciało mi się wymiotować,szybko wbiegłam do łazienki i puściłam pawia.
-No ładnie.-usłyszałam głos Harre'go za sobą.
-Proszę,nic nie mów-przepłukałam usta i poszłam z powrotem do pokoju.Ubrałam na siebie luźną koszulkę z rękawem 3/4 z napisem " I'm Sexy Girl " do tego zielone rurki.Stanęłam przed oknem i patrząc przed siebie zrobiłam sobie niesfornego koka. Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju.
-Już lepiej.? Może zjesz śniadanie.?-zapytał Harry wystawiając głowę zza drzwi.
-Trochę lepiej...Nie...Jeszcze zwymiotuję.Lepiej ty i Alex zjedzcie.
-Ojj.Kochana. Jedziemy dziś do lekarza -poklepał mnie po ramieniu i wyszczerzył szeroko zęby.
-Nie.Nie ma sensu.-chciałam jakoś się wymigać,ale chłopak nie dał za wygraną i stanowczo tupnął nogą na znak,że mam się nie sprzeciwiać. Chwycił mnie za rękę i zaprowadził do kuchni.
-Mówiłam,że nie chcę jeść.-pokazałam palcem na talerz pełen moich ulubionych naleśników z Nutellą.
-A mówić,to se można.-wziął do ręki posiłek i przystawił mi do ust.Odwróciłam głowę i zacisnęłam mocno warki.
-No weź..Jeden gryz.-Styles zrobił mega smutną minkę.
-No dobrze.-ugryzłam kawałek i gryząc dokładnie,przełknęłam.Chłopak wciskał mi jeszcze,ale na prawdę już nie mogłam.Poczułam jak mój żołądek aż buzuje.Wbiegłam po schodach i nie patrząc kto jest w łazience,zwymiotowałam posiłek.:
-Ej..Mała z tobą jest coraz gorzej-popatrzała na mnie przestraszona Al.-Czy ty przypadkiem.....
-Niee..No coś ty.Nie jestem w ciąży.To tylko grypa.-serio się przestraszyłam,ale potem przypomniałam sobie,że odkąd zerwaliśmy z Hazzą nie spałam z nikim innym,więc ciąża była wykluczona.
-To nie wiem,ale na wszelki wypadek sprawdź.-zrobiła wielkie oczy i podając mi kubek z wodą wyszła z pomieszczenia. Przepłukałam jamę ustną i zeszłam do Harolda.Cały czas myślałam nad tym co powiedziała mi Alex,a raczej ja za nią.Dobrze wiedziałam,że to nie możliwe,ale bałam się.Poprosiłam chłopaka,aby mnie zawiózł do szpitala.Szybko dojechaliśmy na miejsce i zaraz po tym poszłam zrobić badania.......
* * * Perspektywa Alex. * * *
Siedziałam na kanapie,gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.Otworzyłam i zobaczyłam uśmiechniętego Malika.
-Cześć Kochanie.-powiedział i da mi słodkiego buziaka.
-Hej.Skarbie.-Wpuściłam go do środka,a ten przypierając mnie do ściany,obmacywał mnie po całym ciele.
-Co robisz.-mówiłam przez śmiech,ponieważ strasznie to łaskotało.
-Nie widać.? Stęskniłem się za tobą.-wypowiedział te słowa i nie czekając na odpowiedź,wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.Delikatnie położył na łóżku,a sam napierając na mnie całował moją szyję i obojczyk.Następnie zszedł na usta,gdy delikatnie otworzyłam wargi wsunął mi język.Zaczęła się wojna języków,oczywiście ja wygrywałam,byłam w tym świetna.Chłopak wsadził mi ręką po bluzkę i po omacku szukał moich piersi.Zerwał ze mnie ubranie i ssąc moje cycki zabrał się za spodnie,szybkim ruchem ściągnął mi je...Zatrzymał się na chwilkę.Popatrzał mi w oczy i powiedział :
-Kocham Cię wiesz.
-Wiem-odpowiedziałam-chłopak ściągnął mi majtki i przeszedł do rzeczy.Wszedł we mnie powoli.Poruszał się płynnie,ale z czasem nabrał tempa.Gdy już doszliśmy,rzucił się na łóżko.Wtuliłam się w niego i zasnęliśmy............C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz