-Hej...Lasko.Może zajdziesz do nas.? -podbiegłam do dziewczyny.
-Yy..Nie chcę się narzucać.-popatrzała na mnie.
-Weź przestań. Proszę chodź dawno nikt nas nie odwiedzał,a w ogóle bardzo Cię polubiłyśmy.
-No dobrze.-wydukała i weszła do mieszkania zaraz za nami.Pokazałam jej gdzie ma usiąść.:
-Co pijesz.? -krzyknęłam wchodząc do kuchni.
-Co pijesz.? -krzyknęłam wchodząc do kuchni.
-Może herbatę.-usłyszałam jej miły głos dochodzący z salonu.-Ładnie tu u was.Na pewno dużo kosztowała taka chata.
-Trochę.No,ale jeśli ma się bogatych rodziców można sobie pozwolić na takie duperelki.-zaśmiałam się do niej spoglądając na Al,która jak zwykle robiła coś na telefonie.
-Rozumiem.-oświadczyła rozglądając się po mieszkaniu.Dużo rozmawiałyśmy Emma opowiedziała mi,że gdy była mała jej ojciec strasznie pił.Potem wylądował w więzieniu,a nią i jej siostrą Sarą zajmowała się tylko matka.Było mi jest strasznie żal .Przybliżyłam się do niej i mocno przytuliłam.Wiedziałam,że ciężko jej o tym mówić.W sumie ją rozumiałam.Dowiedziałam się też,że brunetka bardzo lubi 1D. Chciałam jej opowiedzieć o chłopcach,ale przerwał mi dzwonek do drzwi.Otworzyłam i ujrzałam uśmiechniętego Harre'go. Wpuściłam go do środka,a jak tylko dziewczyna go zobaczyła zaczęła swój monolog.:
-Boże.....Niee..Ja chyba śnię ...To Harry Styles...Laura proszę powiedz,że to jakiś żart.-stała jak wryta.
-Boże.....Niee..Ja chyba śnię ...To Harry Styles...Laura proszę powiedz,że to jakiś żart.-stała jak wryta.
-Nie kochana to nie żart.-poklepałam ją po plecach.
-Cześć.-zielonooki podszedł do Em i na powitanie delikatnie ją przytulił.Dziewczyna prawie się popłakała.Dopiero po kwadransie się uspokoiła.;
-Dobrze...A teraz ty powiedz z kąt znasz Hazzę.-spojrzała na mnie jednocześnie pokazując na chłopaka.
-Jakieś pół roku temu spotkałam go w klubie,przez jakiś czas byliśmy razem,a teraz jesteśmy przyjaciółmi-ostatnie słowa ledwo przeszły mi przez gardło,loczek tylko zjechał mnie oczami od góry do dołu i nic nie mówiąc spuścił głowę.
-Wy byliście razem.Boże co się stało,że zerwaliście.Moim zdaniem bardzo do siebie pasujecie.-mówiła,a ja czułam jak do oczu podchodzą mi łzy.
-To długa i nie warta opowiadania historia.-westchnęłam.-A jak tam twój chłopak.? -przetarłam lekko twarz i spojrzałam na Stylesa.Był bardzo smutny,ale próbował jakoś funkcjonować.
-Nie mam chłopaka.-spojrzała w okno.
-Co taka ładna dziewczyna nie ma ukochanego-wyrwał się Harry.
-Nie ma....Taki już mój los.-zaśmiała się.
-Wiecie co skończmy ten temat...Może porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym-usłyszałam jak zza drzwi wyłania się Alex.
-Yhy...Wpadło mi do głowy,że może zrobimy sobie jakieś spotkanie przyjacielskie.Tylko Ja,Emma,Alex,Olivia,Nina,Louis,Harry,Niall,Zayn i Liam.U mnie w domu-wyrwałam się z propozycją.
-No możemy-powiedział zielonooki.
-Dobra to jutro o 18:00 w tym salonie-zarechotałam.
-Okey.To ja już będę uciekała-pożegnała się Em.
-No ja też się będę zbierał.Powiem wszystkim. Paa..;) -powiedział Hazza ubierając buty.
-No do zobaczenia.-pomachałam im .
* * * * * * * *
Była tak zmęczona,że aż oczy mi się kleiły.Postanowiłam się zdrzemnąć na jakąś godzinkę.Ułożyłam się wygodnie na łóżku i zamykając powieki.Zasnęłam.........................C.D.N
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz