Rano obudziłam się z silnym bólem głowy.Spojrzałam na siebie i zobaczyłam,że mam na sobie tylko majtki i stanik.Powoli przypominałam sobie co zdarzyło się wczoraj w nocy.Odruchowo zerknęłam w stronę okna.Zobaczyłam siedzącego na parapecie Harre'go.:
-Co ty tu robisz.?! -zapytałam ubierając na siebie luźne hip-hopowe spodnie i bokserkę.
-Pilnuję Cię.-odpowiedział zbliżając się do mnie.
-Mnie..! Niby przed czym.-burknęłam.
-Nie pamiętasz co wczoraj wyrabiałaś.?-zapytał z ironią w głosie.
-Pamiętam dokładnie.A teraz wyjdź z mojego domu.-chciałam go wyrzucić za drzwi,ale był silniejszy.Złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął mnie do siebie co spowodowało,że spoglądałam mu prosto w oczy,a nasze usta prawie się zetknęły.Na szczęście zdążyła obrócić głowę.
-Proszę Laura....-mówił,ale ja mu przerwałam.
-Dla mnie wszystko jest jasne.Kochasz ją rozumiem,ale proszę daj mi spokojnie żyć.-ciągnęłam wyrywając się z uścisku chłopaka.
-Właśnie to chcę Ci powiedzieć.Ja jej nie kocham i nigdy nie kochałem.Zawsze liczyłaś się tylko ty i dalej liczysz.Kocham Cię Laura.-dokończył,a ja poczułam jak samotna łza spływa po moim policzku.-Powiedź coś proszę.
-Co mam powiedzieć.?! Wiesz jak mnie zraniłeś przez miesiąc w ogóle nie funkcjonowałam,nic nie jadłam i nie wychodziłam na powietrze.Myślisz,że jak teraz powiesz,że mnie kochasz to coś się zmieni?! -spuściłam głowę.
-Tak wiem.Postąpiłem jak palant,ale zrozum nie miałem wyjścia.Tak samo Zayn. Menadżer nas zmusił, powiedział,że to dla rozgłosu i kazał nam się nawet nie sprzeciwiać.Przez całą trasę koncertową nie mogłem się skupić,myślałem cały czas o tobie.Bez przerwy miałem w oczach to jak patrzałaś na mnie podczas koncertu w Londynie.Moje serce było i do tej pory jest rozdarte.Błagam wybacz mi.-widziałam jak po jego policzkach spływają łzy.Nie miałam zamiaru nic powiedzieć.Podeszłam do Stylesa i wtuliłam się w niego łkając.Ten tylko gładził ręką moje włosy i całował czubek głowy.Byłam szczęśliwa.
-Harry.Ja....Zawsze Cię Kochałam i Kocham,ale proszę daj mi czas muszę to sobie jakoś poukładać.To dla mnie bardzo ciężkie chwile.-mówiłam wdychając jego cudowne perfumy.
-Rozumiem.To co na razie przyjaciele.? ;) -Zapytał
-Tak..-pocałowałam go delikatnie w policzek.
Razem zeszliśmy na dół i aż zaniemówiłam jak zobaczyłam Alex migdalącą się z Malikiem na kanapie.Byli w samej bieliźnie.:
-Yyy...Przepraszam.Nie przeszkadzam wam..A w ogóle to co już pogodzeni.?-zapytałam marszcząc brwi.
- Tak.Zayn wszystko mi opowiedział,że to menadżer im kazał udawać,że są z tymi dziewczynami.-pocałowała chłopaka i uśmiechała się...
-No też już to słyszałam.-przewróciłam oczami.
-No,a jak to się stało,że aż Harry musiał przynosić Cię do domu.-zdziwił się Mulat.
-Weź przestań...Długa historia..Nie mogę uwierzyć,że mogłam posunąć się do takiego stopnia.-mówiłam przy okazji robiąc kanapki.-A właśnie jak to się stało,że spałam w samej bieliźnie.-spojrzałam wrogim,a zarazem spokojnym wzrokiem na Stylesa..
-Zdjąłem Ci je.-mierzył mnie wzrokiem.
-Mogę wiedzieć dlaczego.?
-Bo aż się cała pociłaś tak było Ci gorąco.-tłumaczył się.
-Aha..-uśmiechnęłam się do niego podsuwając mu pod nos kanapkę.Zjadłam śniadanie i przypomniało mi się,że mam dziś z Al trening.Szybko się zebrałyśmy i udałyśmy na halę.Wchodząc do szatni zobaczyłyśmy,że do naszej drużyny dołączyła nowa dziewczyna.:
-Cześć jestem Laura-przywitałam się wyciągając do niej rękę.
-Hej...Kapitanka.Tak.?
-Tak.-uśmiechnęłam się.
-Jestem Emma.
Gdy byłyśmy już gotowe weszłyśmy na salę i zaczęła się rozgrzewka..........C.D.N
_________________________________________________________________________
Hej wam....Nie wiem,ale mam wrażenie,że jest nas tu mało.Chyba skończę z pisaniem tego bloga.Przykro mi...;(
Jeśli nie chcecie żebym kończyła proszę komcie.....Może coś wymyślę i zbiorę więcej czytelników.
Jeśli przestaniesz to niewiem co zrobię :P Chyba cię zabije :p
OdpowiedzUsuńHaha...Ta.;) <3
Usuń