piątek, 21 czerwca 2013

Rozdział 48

Ukradkiem zerknęłam na Hazze. Już nie spał.Patrzał na mnie i delikatnie się uśmiechał.Pocałowałam go,a on oczywiście to odwzajemnił.Leżeliśmy jeszcze długo wtuleni w siebie.Potem poszłam do łazienki i się obmyłam. Zrobiłam delikatny makijaż i związałam włosy w wysoki kucyk.Na koniec ubrałam na siebie legginsy i białą koszulkę.Wszyłam do Stylesa,ten był już uszykowany.Chcieliśmy iść coś zjeść.Byłam głodna jak wilk.Chłopak wziął mnie na ręce i powoli zszedł do kuchni.
-Witam.Gołąbeczki.-powiedział Liam,który właśnie siedział z Niną przed telewizorem.

-Cześć.!-powiedzieliśmy jednocześnie.
-Nieźle wczoraj daliście czadu-na początku nie wiedziałam o co chodziło,ale potem przypomniałam sobie upojną noc z Haroldzikiem. Strzeliłam buraka z resztą loczek też.
-Oj..-zakryłam usta. Payn i moja siostra zaczęli się śmiać.Nie gadaliśmy już,bo mój chłopak zrobił,mi jajecznicę.Zajadałam ją ze smakiem.Nagle przypomniało mi się,że miałam iść dziś do Al,pogadać z nią o ciąży.Chciałam najpierw skończyć posiłek.Gdy tylko talerz zrobił się pusty podeszłam do zmywarki i włożyłam go do środka.Szybko wbiegłam na górę i idąc korytarzem zatrzymałam się przed pokojem Zayna. Delikatnie zapukałam,gdy tylko usłyszałam " Proszę ",weszłam do środka. Malika nie było. Usiadłam obok Alex i przez chwilę nic nie mówiłyśmy.
-Kochana mam pytanie.?-zaczęłam nieśmiało.
-Tak.?-uśmiechnęła się do mnie gładząc swój zaokrąglony brzuch.
-Byłaś już u ginekologa.?-wypaliłam prosto z mostu.
-Nie..I wiesz,nawet zapomniałam,że w ogóle muszę tam iść.-totalnie mnie zszokowała.Miała mieć dziecko i jeszcze nie była u lekarza.Ale wiadomo to jej życie.
-Może dziś się wybierzemy.Tylko my we dwie jak za dawnych lat.?-zapytałam.Szczerze bardzo popsuły się relacje między mną,a brunetką.Chociaż była moją przyjaciółką to bardzo mało ze sobą rozmawiamy od kąt poznaliśmy One Direction.
-Tak,to świetny pomysł.-uśmiechnęła się do mnie i mocno przytuliła.Czułam jak na moim ramieniu loduje pojedyncza łza.Oczywiście ja też nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam płaczem.-Tak bardzo za tobą tęskniłam.-powiedziała patrząc mi w oczy.
-No,a ja za tobą.Obiecajmy sobie,że już nigdy nie popsuje się tak nasza przyjaźń.-wystawiłam najmniejszy palec.Dziewczyna zrobiła to samo i złapałyśmy się nimi.Byłam bardzo szczęśliwa.-To co ja zadzwonię do lekarza i tak za godzinkę pójdziemy.-powiedziałam zbliżając się do drzwi.
-Dobrze.-odpowiedziała.Nacisnęłam klamkę i poszłam do pokoju Harre'go. Weszłam do środka i wyjęłam z szafy strój,który kiedyś tu zostawiłam i do tej pory tu leżał .
Rozpuściłam moje długie,blond włosy,które zwisały mi aż do połowy pleców. Nagle do pokoju wszedł Styles.:
-A ty gdzie się wybierasz.?-zapytał robiąc przy tym zaskoczoną minę.
-Idę z Alex do ginekologa.A właśnie.......-powiedziałam i szybko chwyciłam za telefon.Wykręciłam numer do przychodni.Po paru sygnałach odebrała pielęgniarka.
-Słucham? W czym mogę pomóc.?-zapytała miłym głosem.
-Dzień dobry.Chciałam się spytać,czy doktor może dziś przyjąć moją przyjaciółkę.?-kobieta kazała mi chwilę poczekać,a ja posłusznie wykonałam jej polecenie.
-Tak ma chwilę czasu za czterdzieści pięć minut.-powiedziała do słuchawki.
-Dziękuję.Do widzenia.-pożegnałam ją i się rozłączyłam.Wyszłam z pokoju krzycząc do Harego " Do zobaczenia skarbie." i skierowałam się do pokoju Mulata.Al była już gotowa.Pomogłam jej nieść torebkę.Co prawda nie miała jeszcze brzucha,ale sama chciałam jej pomóc.Do przychodni nie było daleko,więc postanowiłyśmy się przejść.Rozmawiałam z brunetką na wszelakie tematy.Dużo się dowiedziałam np.,że za tydzień mamy rozgrywki i trener kazał chodzić mi na treningi.Miałam bardzo duże zaległości.Al oczywiście na okres ciąży zrezygnowała z siatkówki.Szczerze mówiąc ja też miałam plan wypisać się z drużyny.Opowiedziałam dziewczynie,że zastanawiam się nad modelingiem.Nie wiem może fotomodelka,albo dziewczyna na wybieg.Na prawdę nie wiedziałam.Ostatnio bardzo się tym zainteresowałam.Al powiedziała też,że mam dobre predyspozycję na zostanie modelką.Oczywiście ją wyśmiałam i nieźle za to mi się oberwało.Jeszcze byśmy tak mogły rozmawiać i rozmawiać,ale doszłyśmy do naszego celu.
-Gotowa.?-zapytałam uśmiechając się i delikatnie przytulając ciężarną.
-Tak.-odwzajemniła uśmiech i razem weszłyśmy do środka.Chwilę czekałyśmy na naszą kolej.Gdy tylko pielęgniarka zawołała Al do środka ta stanęła jak słup i nie mogła nawet nic powiedzieć.
-Chodź,pójdę z tobą.-złapałam ją za rękę i zaprowadziłam do pomieszczenia ,w którym znajdywał się lekarz.Kazał jej się położyć na specjalnym łóżku.Nasmarował jej brzuch specjalną maścią.

**************
Gratulacje jest pani w czwartym miesiącu ciąży.Płód rozwija się prawidłowo.Proszę odwiedzić nas za tydzień.Podziękowałyśmy mężczyźnie i wyszłyśmy na zewnątrz.Bardzo się cieszyłyśmy,ale nasze szczęście popsuł jeden mały szczegół.Tatiana.
-Czego ta suka znowu chce-wyszeptałam do Al.Dziewczyna podeszła do nas i powiedziała.
-Witam-bardzo się zdziwiłam,bo mówiła to nie złośliwie,ale przyjaźnie.-Laura.! Chciałam Cię przeprosić.Zachowałam się jak szmata.Nie chciałam,żeby tak wyszło.Byłam po prostu zazdrosna,ale teraz wiem,że nie miałam o co. Poznałam swoją prawdziwą miłość i zwie się ona Justin.-JUSTIN.! Myślałam,że tam padnę jak tylko usłyszałam to imię.Faktycznie,na świecie żyje dużo chłopców o tym imieniu,ale pierwsze co mi przyszło do głowy to mój eks.

-Z kąt mam wiedzieć,że po prostu mówisz mi to,abym ci zaufała,a potem zwyczajnie mnie oszukasz.-założyłam ręce na klatę piersiową i ukradkiem spojrzałam na Alex.
-Gdybym kłamała nie było by go tu teraz ze mną.-powiedziała to i pokazała palcem na chłopaka,który stał przy sportowym aucie.Gdy tylko odwrócił głowę poznałam go.To był on Juss. .Bardzo nienawidziłam tego chama.....................C.D.N

___________________________
Czytasz.?? Zostaw po sobie jakiś ślad....< Com > :3






3 komentarze: