Długo myślałam nad moim życiem.Czułam,że podczas tej trasy coś się spierdzieli.Bardzo tego nie chciałam,ale coś mi tak mówiło.Strasznie posmutniałam.Nagle usłyszałam,że ktoś wchodzi do sali.Szybko się ogarnęłam i spojrzałam w stronę drzwi.Oczywiste jest to,że zobaczyłam Stylesa. Rzuciłam mu się na szyję i całowałam namiętnie w usta.Chłopak nie był mi dłużny i wsadził mi swój język do buzi.Gdy się od siebie odessaliśmy popatrzałam mu w oczy.Były takie nijakie.Zapłakane i zmęczone,ale nie dziwię mu się przez ostatnie dwa tygodnie tylko płakał i prawie w ogóle nie spał.Chłopak chwycił moje torby i ruszył w stronę wyjścia.Szłam za nim i gdy tylko podniosłam głowę,na wysokości oczy miałam jego zgrabny tyłek.Loczek odwrócił się,a ja wciąż się wpatrywałam w jego dolne części ciała.On tylko uśmiechnął się szeroko i kroczył dalej.

Wyszliśmy ze szpitala i wsiedliśmy do samochodu.Po dosłownie piętnastu minutach byliśmy w domu Hazzy.Gdy tylko weszłam wszyscy przywitali mnie uściskami i miłymi uśmiechami.
~ * ~
Weszłam na górę,aby się przebrać w coś lepszego,od tego co miałam obecnie na sobie.Wybrałam :
Chciałam iść dziś na jakieś zakupy.No,bo wiadomo nie funkcjonowałam przez prawie trzy tygodnie.Najgorsze w tym wszystkim,że za pięć dni One Direction mają trasę koncertową.Znów miałam zostać sama.Oczywiście cały czas będą przy mnie przyjaciółki,ale to nie to samo. Poczułam jak jakieś duże dłonie łapią mnie w talii.Dobrze wiedziałam,że to Harry.Chłopak przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
-Tak bardzo tęskniłem.-powiedział,jednocześnie całując moją szyję.
-Ja taż.-popatrzałam mu w jego zielone oczy i wbiłam się w jego usta.Oczywiście nie skończyło się tylko na całowaniu.Wylądowaliśmy na łóżku i częściowo ściągaliśmy z siebie ubrania.Po upojnym stosunku,ubraliśmy się z powrotem i zeszliśmy do reszty.Pomyślałam,że może któraś z dziewczyny wybierze się ze mną na miasto.
-Dziewczyny idziecie ze mną na zakupy.?-zapytałam wchodząc do salonu,w którym jak zawsze oglądali telewizje.Tylko jedyny Niall siedział na uboczu i jadł chipsy.No,ale to chyba wiadome,bo Horan nie wytrzymał by długo bez jedzenia.
-Ja nie mogę.Niestety-odezwała się Alex.
-No ja też muszę pomóc Liamowi.-zaraz za nią usłyszałam Ninę.Została mi tylko Olivia.
-No,a ty ślicznotko.?-uśmiechnęłam się do dziewczyny najlepiej jak tylko umiałam.
-Wiesz,dawno nigdzie nie byłam,mogę iść.-wiedziałam,że ona mi nie odmówi.Dziewczyna ubrała się i zostawiając Hazze wyszłam z nią,rozmawiając:
-A jak tam Lou.?-chciałam wiedzieć co się dzieje.Przecież nie miałam z nimi kontaktu.
-U nas świetnie.Już nie długo ślub.Tak się cieszę.Mamy już wszystko gotowe.-wtedy przypomniała mi się trasa,która miała trwać aż osiem miesięcy.
-Ty,ale przecież chłopcy mają tą trasę.-powiedziałam,bardzo zdziwiona.
-Tak,ale w ciągu niej będą mieli tydzień wolnego.-ta wiadomość bardzo mnie uszczęśliwiła.Dalszą drogę pokonałyśmy w ciszy.Gdy tylko dotarłyśmy do centrum handlowego,"rzuciłyśmy się na sklepy".Nakupowałyśmy bardzo dużo.Ledwo szłyśmy z torbami.Zadzwoniłam po Stylesa,aby po nas przyjechał,bo nie chciałam się męczyć.Chłopak przyjechał bardzo szybko.Włożyłyśmy zakupy do samochodu i ruszyłyśmy do domu.Oli usiadła w z tyłu,a ja obok Hazzy. Nie odzywaliśmy się przez całą drogę.Gdy podjechaliśmy pod willę chłopców.Chciałam wysiąść,ale loczek mi to uniemożliwił.Złapał mnie za łokieć i przyciągnął do siebie.Zerknęłam,czy dziewczyna siedząca z tyłu jeszcze zajmuje miejsce.Nie było jej.Przeniosłam wzrok na chłopaka,który namiętnie mnie pocałował.
-Może się przejdziemy...?.......
Dawaj następny :P
OdpowiedzUsuńMoże..;D
Usuń